Zacznijmy od wyglądu. Mi A1 zamknięty został w metalowej obudowie dostępnej w kolorze czarnym, złotym lub różowym. Smartfon wydaje się smukły (7,3 mm grubości) oraz lekki (165 g). 5,5-calowy ekran Full HD chroniony jest przez szkło Gorilla Glass. Pod maską znajdziemy ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 625 taktowany zegarem o częstotliwości 2,0 GHz, 4 GB RAM-u, 64 GB pamięci wewnętrznej z opcją rozszerzenia kartami microSD oraz baterię o pojemności 3080 mAh.
Smartfon z pewnością przykuje uwagę amatorów mobilnej fotografii. Xiaomi wyposażyło go w podwójny aparat znany z Mi6. To oznacza kombinację 12-megapikselowego aparatu szerokokątnego z 12-megapikselowym aparatem wyposażonym w teleobiektyw (2x zoom optyczny), dzięki której osiągniemy ładne rozmycie tła. Z przodu znajdziemy 5-megapikselowy aparat do selfie. Przydałoby się trochę więcej, ale zważywszy na cenę urządzenia, w zasadzie nie ma na co narzekać.
Całość pracuje pod kontrolą Androida pozbawionego nakładek systemowych, co powinno zagwarantować szybkie i stabline działanie oraz błyskawiczne otrzymywanie nowych aktualizacji. Pomimo, że smartfon nie będzie miał zainstalowanego MIUI, znajdziemy w nim sklep Xiaomi oraz aplikację aparatu zainstalowaną przez producenta. Mi A1 pojawi się w sprzedaży w październiku w 40 krajach na świecie – w tym również w Polsce. Cena na nasz rynek nie została jeszcze ujawniona.
Xiaomi udostępniło nam urządzenie testowe – tu przeczytacie test Mi A1, przeprowadzony przez Konstantego Młynarczyka zaraz po prezentacji w New Delhi. | CHIP