Bring on the bots and sock puppet accounts. Amazing how a tweet about Putin always engenders defensive responses about Trump.
— briankrebs (@briankrebs) August 29, 2017
Amerykańskie agencje wywiadowcze podejrzewają, że boty brały aktywny udział w kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku, jak również poprzez rozpowszechnianie fałszywych i błędnych informacji próbowały wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich we Francji, wiosną 2017 roku. Rosyjski rząd stanowczo zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z sieciami botów propagandowych i dezinformacyjnych i – póki co – nie ma bezspornych dowodów na to, że boty, nawet jeżeli rozsyłają informacje prorosyjskie, są w jakikolwiek sposób powiązane z Kremlem. Prorosyjskie boty mogą być prowadzone – jak to określił prezydent Władimir Putin – przez “niezależnie działających rosyjskich patriotów”. W tym momencie jednak rodzi się pytanie, dlaczego boty prorosyjskie retweetują wpis Krebsa, który jest raczej sprzeczny z poglądami “rosyjskich patriotów”?
Okazuje się, że jest to przemyślana strategia, a jej celem jest zawieszenie lub zablokowanie kont przeciwników prorosyjskiej myśli propagandowej, poprzez zalanie sieci masowymi wysyłkami wpisów. Zbyt szybkie rozsyłanie jakichkolwiek informacji wraz ze sztucznie przyrastającą liczbą obserwatorów wywołuje blokady ochronne skutkujące czasowym zawieszeniem konta. Doświadczył tego Joseph Cox, dziennikarz liberalnej strony internetowej The Daily Beast. Gdy Cox napisał o prorosyjskich botach, został zaatakowany w podobny sposób, co poskutkowało czasowym zawieszeniem jego konta, głównie dlatego, że Twitter zakazuje stosowania botów.
Eksperci zajmujący się bezpieczeństwem są zgodni co do tego, że strategia jest w znacznym stopniu skuteczna właśnie przez to, że wykorzystuje algorytmy sieci społecznościowych blokujące masowe wysyłanie informacji. Problem polega na tym, że w opisywanych atakach, masowo rozsyłano informacje ludzi, którzy wcale nie chcieli takich działań. Niestety algorytm wykrywający masowe działania botów nie jest w stanie (jeszcze) zinterpretować intencji i zakłada, że masowa wysyłka jest jak najbardziej w interesie twórcy danego wpisu, co w tym przypadku jest błędem.
Twitter co prawda cały czas stara się przeciwdziałać botom masowo zamykając konta podejrzane o taką aktywność, jednak analitycy bezpieczeństwa są zdania, że w Sieci są jeszcze miliony tego typu kont, które czekają tylko rozkaz ataku. | CHIP