Jak informuje brytyjski Guardian, włamywacze mieli dostęp do poczty i systemów firmy od października 2016 aż do marca bieżącego roku. Po ataku, 27 kwietnia, Deloitte zatrudniło prawników z firmy Hogan Lovells. Po zapoznaniu się ze sprawą, skontaktowali się z poszkodowanymi, aby ich ostrzec przed niebezpieczeństwem. Włamywacze mieli potencjalnie dostęp do 5 milionów e-maili udostępnionych w chmurze. Firma podkreśla, że tylko niewielka ich liczba stanowiła potencjalne zagrożenie.
Zespół ekspertów, który analizuje skutki włamania do systemów firmy, ma ustalić między innymi czy była to sprawka jednej osoby, czy wynajętej przez konkurencję grupy hakerów. Niezależnie jednak od tego kto złamał zabezpieczenie systemów firmy, skutki są bardzo poważne. Śledczy mają dostęp do zapytań jakie wykonywało przejęte konto. Liczą na to, że pomogą one naprowadzić na ślad sprawcy, choć szanse na to są niewielkie o ile przestępca odpowiednio się zabezpieczył przed logowaniem na serwery korporacji.
Deloitte to jedna z największych firm doradczych na świecie. Obok Ernst & Young, KPMG oraz PricewaterhouseCoopers zaliczana jest do tzw. “wielkiej czwórki” przedsiębiorstw zajmujących się audytem finansowym. Zysk firmy w zeszłym roku wyniósł 37 miliardy dolarów. | CHIP