Google allows 37,000 Chrome users to be tricked with a fake extension by fraudulent developer who clones popular name and spams keywords. pic.twitter.com/ZtY5WpSgLt
— SwiftOnSecurity (@SwiftOnSecurity) October 9, 2017
W jaki sposób działał fałszywy bloker reklam? W rzeczywistości powinien nazywać się AdUnblock Plus, gdyż zamiast blokować reklamy… wyświetlał ich znacznie więcej. Jednak firma SwiftOnSecurity zwraca uwagę przede wszystkim na to, że podobne fałszywe rozszerzenia, które same w sobie nie zawierają żadnych złośliwych i destrukcyjnych procedur, jak również nie wykradają danych użytkowników – negatywnie wpływają na opinię o producentach czy deweloperach oryginalnych wtyczek.
Jak w ogóle odróżnić fałszywe rozszerzenie, które ma taką samą nazwę, od właściwego? Warto przede wszystkim sprawdzić liczbę instalacji. Jeśli chodzi o popularne wtyczki, wartości idą w setki tysięcy i więcej. Jeżeli jest ich wyraźnie mniej, powinno to wzbudzić nasze podejrzenia. Kolejna rzecz: opinie internautów – mogą być oczywiście pisane na zamówienie, ale w przypadku rozszerzenia działającego odmiennie niż oryginał, użytkownicy szybko wyłapują, że coś jest nie tak i zgłaszają w komentarzach. | CHIP