Google Home Mini
Innymi słowy oferuje dokładnie to samo co standardowa wersja Home’a. Cena? Znacznie niższa. Urządzenie będzie można kupić już za 49 dol.. Będzie także dołączane gratis do każdego Pixela 2 kupionego bezpośrednio w sklepie Google. Niestety, nie będzie dostępny w Polsce i oczywiście nie zrozumie poleceń po polsku.
Google Home Max
Skoro Google zrobiło wersję kompaktową swojego głośnika, to nie mogło też zabraknąć edycji większej, dla fanów mocniejszych brzmień. Sprzęt wyposażono w dwa 4,5-calowe woofery i dwa tweetery, a dzięki funkcji Smart Sound dźwięk będzie dostrajał się automatycznie do akustyki danego pomieszczenia i różnych okoliczności np. zwiększy głośność, gdy w domu będzie hałas.
Oczywiście wszystkie pozostałe funkcje Google Home będą również obsługiwane. Google Max będzie kosztował 399 dol., ale w cenę wliczona też będzie roczna subsrypcja YouTube Red. Początkowo oferowany będzie wyłącznie w USA.
Pixelbook
Tu większych zaskoczeń nie ma. Praktycznie cała specyfikacja nowego laptopa pracującego na Androidzie wyciekła przed konferencją.
Jeśli do tej pory chromebooki kojarzyły Wam się z tanimi sprzętami, to cena Pixelbooka bardzo Was zaskoczy. W zależności od konfiguracji jego ceny zaczynać się będą od 999 dolarów. Za rysik trzeba będzie zapłacić kolejne 99 dolarów. Sklepowa premiera ustalona została na 21 października.
Sercem laptopa są procesory Intel i5 i i7, 8GB lub 16 GB RAM-u oraz 512 GB dysk SSD. Rewelacyjnie przedstawia się bateria, która ma oferować 10 godzin pracy na jednym ładowaniu, przy czym zaledwie kwadrans ładowania pozwoli na kontynuowanie działań przez kolejne 2 godziny.
Sprzęt ma ekran o przekątnej 12,3 cala i rozdzielczości 2400 x 1600 pikseli, oraz kamerkę o rozdzielczości HD oferującą nagrywanie filmów w 60 kl./s., podświetlaną klawiaturę, 4 mikrofony oraz głośniki stereo. Całość zamknięto w aluminiowej obudowie, którą można rozkładać na cztery sposoby (tryb namiotu, tryb tabletu, tryb laptopa, tryb prezentacji). To najcieńszy laptop w ofercie Google – mierzy zaledwie 10,3 mm. Jest też dość lekki – waży 1 kg.
Co warte podkreślenia jest to też pierwszy notebook z wbudowanym Asystentem Google. Dobrze zapowiada się opcjonalny rysik – rozróżnia ponad 2000 poziomów nacisku i zapewnia opóźnienie nie większe niż 10 ms.
Google Pixel Buds
Bezprzewodowe słuchawki Bluetooth po połączeniu z nowymi Pixelami będą obsługiwały nie tylko Asystenta Google. Najciekawiej prezentuje się usługa tłumaczenia symultanicznego, która obsłuży aż 40 języków. O dziwo także język polski.
Do sprzedaży trafią one w specjalnym etui, które będzie jednocześnie ładowarką. Akumulatory w Pixel Buds mają wystarczyć na 5 godzin słuchania muzyki. Cena? 159 dolarów.
Google Clips
To maleństwo ma przydać się w pierwszej kolejności młodym rodzicom, którzy nie chcieliby przegapić ważnych momentów z życia dziecka. Ta bezprzewodowa, kompaktowa kamerka ma obiektyw o zaskakująco kiepskiej jak na dzisiejsze standardy jasności (f/2.8). Wyposażono ją jednak w algorytmy, które potrafią rozpoznawać pozytywne emocje na twarzach osób. Dzięki temu kamera “wie” kiedy rozpocząć rejestrację nagrania. Z każdej takiej animacji użytkownik będzie mógł jednym kliknięciem zapisać także zdjęcie.
Czas pracy Google Clips to jednak zaledwie 3 godziny. Niewiele, zważywszy, że ma to być gadżet, który w domyśle powinien pracować cały dzień, by nie ominęła nas żadna szczęśliwa chwila. Zaletą ma być sposób mocowania, który pozwoli umieścić kamerę np. na oparciu dziecięcego krzesełka. Cena urządzenia to 249 dolarów. Premiera już wkrótce.
Daydream View
Gogle VR doczekały się nowej wersji, ale szczerze mówiąc to głównie zmiany kosmetyczne. Headset wykończony jest teraz nieco innym materiałem i w innych wariantach kolorystycznych.
Producent wspomniał mimochodem, że gogle otrzymały soczewki oferujące większe pole widzenia, ale konkretów nie przedstawił. Na razie więc wierzymy na słowo. W komplecie znajdziemy ten sam kontroler ruchu. Cena headsetu to 99 dolarów, a zatem o 20 dolarów więcej niż za staszą wersję. Trochę dużo jak za kosmetyczne poprawki. | CHIP