ASUS, czyli “my wcale nie podkręcamy, ale…”
Tajwański producent pokazał trzy odmiany GTX 1070 Ti. ROG Strix GTX1070TI-A8G-GAMING, ROG Strix GTX1070TI-8G-GAMING oraz TURBO-GTX1070TI-8G. Każda dysponuje oficjalnymi zegarami dla GPU wynoszącymi 1607 MHz i 1683 MHz w trybie boost.
Jednakże ASUS znalazł metodę by obejść zakaz NVIDII. O ile częstotliwość pracy GPU jest rzeczywiście zgodna z referencyjną, o tyle dzieje się tak tylko w standardowym trybie opisanym jako Gaming Mode. Jest to oczywiście tryb domyślny, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by uruchomić tryb OC Mode.
Wówczas częstotliwość rośnie, chociaż jestem przekonany, że z kart ASUS-a da się wycisnąć więcej. Dla Turbo-GTX1070TI-8G oraz ROG-STRIX-GTX1070TI-8G-GAMING częstotliwości w trybie podkręcenia to 1645 MHz oraz 1721 MHz w Boost. Model topowy, a więc ROG-STRIX-GTX1070TI-A8G-GAMING idzie nieco dalej: 1683 MHz/1759 MHz.
Obie karty z serii ROG Strix posiadają oczywiście zmieniające się, kolorowe podświetlenie Aura.
Gigabyte – GTX 1070Ti w jednym wydaniu
Podobny sposób na obejście zakazu “zielonych” znalazł Gigabyte. Firma zaprezentowała jak dotąd tylko jedną odmianę GTX 1070Ti, ale przyznaję, że prezentuje się ona okazale. Producent uznał najwidoczniej, moim zdaniem słusznie, że szkoda czasu na wypuszczanie modelu z referencyjnym chłodzeniem.
Gigabyte GeForce GTX 1070Ti Gaming 8G, bo tak nazywa się nowa karta, to wyposażona w trzy wiatraki konstrukcja z podświetleniem o zmiennej barwie. Jeśli chodzi o częstotliwości, producent zastosował podobne rozwiązanie jak konkurencja ASUS. Tu także oficjalnie mamy jedynie zegary zalecane przez NVIDIĘ. Jednak dzięki oprogramowaniu AORUS Graphics możemy uruchomić OC Mode, który ustawia częstotliwość GPU na 1632 MHz/1721 MHz (boost).
Chłodzenie karty to, poza trzema żebrowanymi wentylatorami Windforce pokaźny radiator, który, podobnie jak w kartach ASUS działa w roli samodzielnego chłodzenia pasywnego, o ile karta nie jest obciążona poważnymi zadaniami.
MSI – bez kompleksów
Tajwański producent pokazał aż pięć nowych modeli opartych na tym GPU. Różnią się chłodzeniem, układami zasilania, ale nie częstotliwościami. Producent nie podkreśla wydatnie możliwości OC nowych kart, chociaż z moich osobistych doświadczeń np. z serią Gaming wnioskuję, że referencyjne zegary długo na takiej karcie nie zagoszczą.
Od konstrukcji referencyjnej w postaci modelu Aero, po topowy model z serii Gaming z charakterystycznym chłodzeniem, wszystkie GTX’y 1070Ti od MSI mają taktowanie 1607 MHz/1683 MHz (boost).
MSI wyraźnie stawia na samego użytkownika, dając karty o solidnym chłodzeniu i dobrych układach zasilania, ale nie oferując trybu OC fabrycznie.
Tajwański producent jednak zawsze przyjaźnie traktował miłośników podkręcania, dlatego można spodziewać się, że możliwości OC w nowych kartach będą co najmniej dobre. Tyczy się to przede wszystkim wyposażonego w trzy wentylatory modelu MSI GeForce GTX 1070Ti Duke 8G oraz przedstawiciela tradycyjnie świetnie podkręcającej się serii Gaming: MSI GeForce GTX 1070Ti Gaming 8G.
MSI jednakże, spośród wszystkich producentów przygotowało najwięcej odmian GTX-a 1070Ti. I chociaż moim zdaniem “smoczy producent” mógł sobie spokojnie odpuścić model AERO, będący kartą referencyjną, to za samą liczbę zaprojektowanych kart należą się brawa.
Zotac – standardowe zegary, ale jeśli chcesz to zmienić…
Marka silnie kojarzona z Nvidią nie mogła nie pojawić się w tym zestawieniu. Zotac, bo o tej firmie mowa, pokazał trzy odmiany GTX-a 1070Ti. Każda z kart prezentuje nieco inny pomysł na ten GPU, przy czym żadna nie jest podobna do referencyjnego modelu “zielonych”.
Zotac GeForce GTX 1070Ti Mini to mała, skrócona, a mimo to wyposażona w dwa wentylatory wersja nowej karty. Długość zaledwie 211 mm pozwala na zamontowanie nawet w ciasnych obudowach.
Także dwuwentylatorowy, ale znacznie większy jest model z serii AMP. Zotac od samego powstania tej rodziny kart wyposaża je w zmodyfikowany vBIOS, skutkujący wyższymi, często dość wyraźnie, zegarami GPU i pamięci. Tym razem jednak, z powodu zakazu nałożonego przez NVIDIĘ, częstotliwości pozostały standardowe. Chociaż producent wyraźnie zachęca do czegoś innego.
Najmocniejszym wcieleniem GTX-a 1070Ti od Zotaca jest model z rodziny AMP Extreme. Tradycyjnie są to karty bardzo silnie podkręcone. Tym razem jednak, podobnie jak w “zwykłym” AMP mamy do czynienia z kartą o zegarach 1607 MHz/1683 MHz zalecanych przez NVIDIĘ.
Inno3D – trzy wentylatory to mało?
Mniej znana na naszym rynku firma Inno3D także przygotowała swoje wersje nowego GeForce’a. Pierwsza z nowości to Inno3D GeForce GTX 1070 T Jet. To najbardziej standardowa spośród nowych kart graficznych producenta z Hong-Kongu. Tak jak i inne konstrukcje bazujące na modelu referencyjnym chłodzona pojedynczym wentylatorem umieszczonym w masywnym radiatorze. Częstotliwości? Oczywiście 1607 MHz/1683 MHz.
Jeśli jednak chcemy bardziej wyrafinowanego chłodzenia warto zainteresować się Inno3D GeForce GTX 1070 Ti Twin X2. Tu, zamiast pojedynczego wentylatora otrzymujemy dwa duże. Częstotliwości nadal pozostają standardowe, ale potencjał OC z pewnością jest nieco wyższy niż w modelu Jet.
Inno3D iChill GeForce GTX 1070 Ti X3 Edition prezentuje bardziej zaawansowane podejście do chłodzenia GPU, ale i możliwości w podkręcaniu. Sześciofazowe zasilanie, potężny, wykorzystujący liczne heat-pipe’y radiator, 10-warstwowa płytka PCB i trzy duże wentylatory. Brzmi dobrze, a jeśli połączymy to z pomysłowym rozwiązaniem w postaci zmiennego koloru podświetlenia, dopasowanego do poziomu obciążenia GPU zyskujemy naprawdę ciekawy produkt.
Najbardziej zaawansowana karta bazująca na nowym GPU NVIDII od Inno3D to iChill GeForce GTX 1070 Ti X4. Jest to karta wyposażona w cztery wentylatory. Trzy z nich to duże, posiadające 15 łopat turbiny zaprojektowane tak, by zmaksymalizować przepływ powietrza. Czwarty wentylator, nazwany przez producenta A.P.C.S. (Active Power Cooling System) umieszczony jest nad górną krawędzią karty, tuż nad głównymi heat-pipe’ami. Częstotliwość GPU jest identyczna jak w pozostałych modelach i wynosi 1607 MHz (1683 w trybie Boost).
Jak widać wśród nowych GTX’ów są też mocno niestandardowe karty graficzne, a zakaz NIVIDII jest obchodzony na różnorakie sposoby. Jeśli ceny nowych kart ustabilizują się wyraźnie poniżej GTX’ów 1080 to mogą szybko stać się hitem czwartego kwartału 2017 roku. | CHIP