Akronim CAPTCHA oznacza “całkowicie automatyczny publiczny test Turinga do rozróżniania ludzi i komputerów”. To system weryfikacji, który ma przepuścić człowieka, a zatrzymać bota. Zadanie jest czasami niełatwe nawet dla człowieka, polega bowiem na przepisaniu serii niewyraźnych liczb lub rozmazanych liter. Człowiek je rozpoznaje, programy komputerowe dotychczas sobie z tym nie radziły. Dlatego CAPTCHA stosuje się jako ochronę przed spamem.
Z testem CAPTCHA zaczęły jednak radzić sobie sieci neuronowe. Pojawiło się więc nowe zabezpieczenie: test reCAPTCHA. Jest tak trudny, że Google przyznaje, że kłopot z nim ma aż 13 proc. osób. Tymczasem naukowcy z kalifornijskiej firmy Vicarious, którzy w 2013 r. opracowali sposoby odczytywania CAPTCHA przez głębokie sieci neuronowe, teraz opublikowali pracę, w której opisują opracowany przez siebie program, wykorzystujący model rekurencyjnej sieci korowej (Recursive Cortical Network, RCN). Dzięki nowej metodzie program odczytuje prawie 70-proc. testów reCAPTCHA. RCN potrzebuje do nauki niewielu przykładów i potrafi uogólnić wzór, podobnie jak czynią to ludzie. Twórcy programu podkreślają, że inspirowała ich strukturą sieci neuronowej ludzkiego mózgu. Najwyraźniej nadchodzą czasy, gdy różnica między botem a człowiekiem w sieci się coraz bardziej zaciera.
W firmę Vicarious zainwestowali m.in. twórcy Amazona i Facebooka – Jeff Bezos i Mark Zuckerberg.