Powyższy wykres pokazuje, że od 2014 roku nastąpił na platformie Valve wielki boom. Wynika to głównie z łatwiejszego tworzenia gier, co jest związane z rozwojem silników graficznych m.in. darmowego Unity, z którego korzysta większość twórców niezależnych. Sukcesy wielkich marek takich jak polski “Wiedźmin 3” czy amerykańska seria “GTA V” dają nadzieję na to, że na tym biznesie można sporo zarobić. Niestety przyciągnięcie uwagi gracza zaczyna powoli graniczyć z cudem i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. | CHIP
6000 nowych gier na Steamie w 2017 roku
Komputery PC są największą platformą gamingową na świecie, a Steam cyfrową bibliotekę oferującą do nich dostęp. Codziennie w sklepie pojawia się statystycznie 16 nowych gier, co w zeszłym roku dało aż 6000 tytułów. Tylu pozycji nie tylko nie sposób przetestować, ale wręcz trudno się między nimi odnaleźć. A jak zwiastuje Daniel Ahmad zanosi się na to, że będzie ich jeszcze więcej. Wszystko ze względu na to, że Valve zrezygnowało z usługi Steam Greenlight, która pozwalała na debiut w sklepie tylko wybranym przez społeczność grom niezależnym. Od tego czasu każdy developer, który wpłaci 100 dolarów, może umieścić w nim co tylko chce. Efekt jest jeden – Steam przypomina obecnie worek, do którego wrzuca się wszystko. I choć nie każda gra niezależna jest gorsza od wysokobudżetowych tytułów znanych producentów, to nagromadzenie byle jakich produkcji sprawia, że w tłumie giną ciekawe i wartościowe tytuły.13.11.2017|Przeczytasz w 1 minutę