Według danych producenta monitor w 100 procentach pokrywa przestrzeń barw sRGB i Rec. 709. Przestrzeń barw Adobe RGB jest pokrywana w 99 procentach. Monitor jest zdolny również do wyświetlenia barw zgodnych z przestrzenią DCI-P3 (zgodność na poziomie 93%). Ponadto monitor pozwala na oglądanie zdjęć i filmów w HDR10, czyli szerszym zakresie dynamiki tonalnej niż ma to miejsce w typowych monitorach. Sprzęt ma certyfikat Technicolor Color Certification, co ma gwarantować, że urządzenie spełnia standardy reprodukcji barw stosowanych powszechnie w przemyśle filmowych i przy profesjonalnej obróbce multimedialnej. Matryca ma częstotliwość odświeżania 60 Hz. To oczywiście mniej niż w przypadku tzw. modeli gamingowych, ale należy pamiętać, że opisywany model nie jest przeznaczony do gier.
Panel gniazd monitora BenQ to oprócz dwóch gniazd HDMI 2.0, także złącze DisplayPort 1.4. Bezpośrednio do monitora można także podłączać nośniki danych poprzez porty USB 3.1, USB Type-C, czy czytnik kart SD.
W podstawie monitora producent zainstalował użyteczny przełącznik tzw. Hotkey Puck umożliwiający łatwe przełączanie się pomiędzy trybami takimi jak Adobe RGB, sRGB oraz Black & White. Monitor jest już dostępny w sprzedaży. Jego cena na rynku amerykańskim to 1100 dolarów. W przeliczeniu daje to blisko 4 tysiące złotych, ale biorąc pod uwagę VAT i marżę, nie należy spodziewać się go w polskich sklepach za mniej niż 5 tysięcy złotych co nadal jednak jest całkiem dobrą ceną. | CHIP.