Jaka powinna być drukarka?
Po pierwsze, drukarka powinna mieć interfejs sieciowy – Wi-Fi lub LAN. Ten pierwszy stał się standardem nawet w małych drukarkach domowych i w takich środowiskach doskonale się sprawdza, przede wszystkim eliminując kabel sieciowy. Jednak przy większej liczbie wydruków Wi-Fi staje się wąskim gardłem, tym bardziej że drukarki mają zazwyczaj interfejs w starszym standardzie 802.11n. Drukarka podłączona do sieci LAN, nawet jeśli jest to tylko Fast Ethernet, zauważalnie szybciej odbiera dokumenty i rozpoczyna drukowanie.
Po drugie, ważnym aspektem jest szybkość mechanizmu drukującego. Szybkość łatwo sobie wyobrazić – urządzenie klasy 20 str./min daje wydruk co trzy sekundy, urządzenie o deklarowanej wydajności 40 str./min jest dwukrotnie szybsze, skraca się też czas wydruku pierwszej strony. Im więcej osób korzysta z drukarki, tym ważniejsza wydajność.
Natomiast wstępne oszacowanie miesięcznego obciążania drukarki jest dość skomplikowane – dopiero, gdy pracuje, można sprawdzić statystyki albo po prostu policzyć liczbę zużytych miesięcznie ryz papieru. Nawet, jeśli można to oszacować, wytrzymałość najmniejszych urządzeń nie jest znana – producenci jej nie podają. Dopiero przy sprzęcie wyższej klasy pojawia się parametr zalecanej obciążalności, który wynosi do kilkunastu tysięcy stron. To kilkaset stron dziennie – spokojnie wystarczy dla kilkuosobowej firmy lub działu o tej wielkości. Jest jeszcze inny parametr: normatywny cykl pracy, który określa obciążalność maksymalną – jest ona wielokrotnie wyższa niż zalecana.
Bezpośredni związek z wydajnością ma również technika druku. Nie bez powodu w firmach standardem stał się druk laserowy – oferuje wystarczającą rozdzielczość 1200 dpi, bardzo dobrą i niezależną od rodzaju dokumentu wydajność (mowa o samym mechanizmie drukującym), a także wysoką jakość i trwałość na dowolnym nośniku. Niemal identyczne efekty daje stosowany głównie przez Oki druk LED-owy, w którym źródłem światła – zamiast lasera i skomplikowanego układu optycznego – jest listwa z diodami LED.
Na podstawie powyższych parametrów można założyć, że potrzeby większości małych firm, działów firm lub oddziałów terenowych spełni monochromatyczne urządzenie laserowe w cenie do 2000 zł brutto.
Co znajdziemy na rynku
Obecnie oferta drukarek laserowych to produkty kilku marek wymienionych w poniższej tabelce oraz firmy Konica Minolta. W tym jednak przypadku są to duże urządzenia tzw. kombajny, poza zakresem naszych zainteresowań. W ubiegłym roku był jeszcze Samsung, ale sprzedał swój dział drukarek firmie HP.
Wydajność i koszty eksploatacji najmniejszych urządzeń kwalifikują je głównie do użytku domowego. W środowisku sieciowym wymagania są wielokrotnie wyższe – oto proponowana lista drukarek (w kolejności alfabetycznej).
Uwzględnione w zestawieniu urządzenia drukują 40-60 stron na minutę. Najwolniejszy jest Canon LBP6780x, natomiast rekordowo szybki – Lexmark MS818dn. W przypadku tego ostatniego pierwsza strona jest gotowa po czasie 4,4 sekundy, o ile drukarka nie zdążyła przejść w stan uśpienia czy hibernacji. To urządzenie, które zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie, jeśli chodzi o wydajność, a także możliwości rozbudowy, o czym za chwilę.
Drugą drukarką o bardzo dobrej wydajności jest Kyocera Ecosys P3055dn. W trybie jednostronnym nominalna prędkość to 55 str./min, natomiast w dwustronnym 39,5 str./min – jest nawet wyższa niż w Lexmarku MS818dn.
Urządzenia różnią się maksymalną miesięczną obciążalnością, ale w każdym przypadku jest to minimum 100 tys. stron. To inny parametr niż zalecany cykl pracy, który jest podawany tylko w niektórych urządzeniach i niekiedy jest bardzo mały, np. w drukarce Oki B512dn to tylko 1300 stron miesięcznie. Wynika to z faktu, że ten model drukarki jest po prostu słabszy od pozostałych urządzeń w tabeli. Niestety, drukarki Oki z wyższej serii B700 są już dwukrotnie droższe.
Każda z wymienionych drukarek jest przystosowana do pracy w sieci Gigabit Ethernet. Standardowe zastosowanie tego portu do druk w sieci lokalnej, ale współczesne urządzenia potrafią również współpracować z Google Cloud Print (druk z dowolnego miejsca poza firmą), a Kyocera oferuje ciekawe rozwiązanie Print&Follow. Ponadto praktycznie każdy dostawca oferty biznesowej ma rozwiązanie do zarządzania przepływem dokumentów w sieci – drukarki są ważną częścią takiego rozwiązania.
W omawianych drukarkach można też wykorzystać Wi-Fi, który może być dodatkiem służącym np. do bezpośredniego druku ze smarfona (w trybie Wi-Fi Direct). W drukarce Brother HL-L6300DW (sprawdźcie cenę) interfejs ten jest standardowym elementem wyposażenia, a w pozostałych – jako opcja. Zresztą drukarka Brother ma kilka innych cech związanych z siecią, na przykład możliwość drukowania bezpośrednio z usług chmurowych, jak Google Drive czy Dropbox. Jako jedyna ma też w standardzie interfejs NFC służący do uwierzytelniania oraz druku bezpośrednio z Androida. Model ten ma najciekawsze możliwości, jeśli chodzi o funkcje sieciowe.
Wszystkie drukarki mają też port USB 2.0, który w sprzęcie tej klasy właściwie ma znaczenie symboliczne. Za to host USB, umożliwiający bezpośredni wydruk np. z pendrive’a jest w większości omawianych urządzeń. Jego możliwości są różne, bo na przykład drukarka Canona potrafi bezpośrednio drukować dokumenty PDF i XPS, a także obrazy JPEG i TIFF, a drukarka Lexmarka – kilka dodatkowych formatów graficznych.
Jeśli chodzi o obsługę papieru, wszystkie urządzenia tej klasy mają jedną wspólną cechę: możliwość automatycznego druku dwustronnego, co jest ogromną zaletą umożliwiającą wielokrotne obniżenie kosztów papieru. W porównaniu z kosztami tonera jest to niewiele, ale – jak widać w tabeli – są to tysiące złotych. Druk dwustronny obniża te kwoty maksymalnie o połowę (choć wszystkich dokumentów nie da się drukować dwustronnie), a druk w formie broszury (4 strony na arkuszu) – nawet 4-krotnie.
Omawiane drukarki drukują w formacie A4. Każda drukarka ma szufladę przynajmniej na ryzę papieru A4, dodatkowy podajnik uniwersalny na 100 kartek (lub nośników innych formatów, np. kopert), a także tacę odbiorczą na przynajmniej 250 kartek. Oki B512dn, jako urządzenie nieco mniejszego kalibru, dysponuje wprawdzie małym odbiornikiem na jedynie 150 arkuszy, ale ma za to unikalną funkcję pozwalającą na druk na banerach o długości 1,3 metra (rozmiar 216 x 1321 mm).
Każde z urządzeń można wyposażyć w jedną, dwie, trzy czy cztery opcjonalne szuflady lub ogromny podajnik wieżowy, a rekordową liczbę opcji do swojej drukarki oferuje Lexmark. Łączna pojemność podajników papieru w modelu MS818dn to maksymalnie 4400 arkuszy A4, a wszystkie tace odbiorcze i tzw. finiszery łącznie pomieszczą 2550 arkuszy. Wśród opcji jest też np. 4-półkowy podajnik kopert (mailbox) oraz finiszer zszywający lub zszywająco-dziurkujący.
Eksploatacja urządzeń
Zakup konkretnego urządzenia drukującego jest de facto wieloletnim zobowiązaniem finansowym, którego wielkość znacznie przekracza cenę drukarki. Dlatego w kolejnej tabeli zamieszczam szacunkowe dane dotyczące kosztów eksploatacji (wszystkie ceny z podatkiem VAT). Uwzględniają one tylko koszt tonera i ewentualnie zespołów obrazujących (bębnów), jeśli są sprzedawane osobno i podlegają wymianie.
Pomiary wydajności materiałów eksploatacyjnych zostały wykonane zgodnie normą ISO/IEC 19752, za pomocą jednostronicowego dokumentu o stopniu zaczernienia 5 procent. Jednak okazuje się, że im większe zadania druku (więcej stron drukowanych w ramach dokumentu), tym trwałość bębnów większa. Dlatego niektórzy producenci podają wydajność bębnów przy jednej stronie na zadanie i/lub trzech stronach na zadanie. Np. bęben Canon DR-3400 w pierwszym przypadku ma trwałość 30 tys. stron, w drugim – 50 tys. stron. W obliczeniach uwzględniłem wyższe wartości.
Szacując koszty eksploatacji, pod uwagę należałoby również brać także koszty uruchomienia, papieru, zużycia energii, zarządzania sprzętem itp. Jednak są zbliżone we wszystkich urządzeniach (np. cena papieru), albo niezwykle trudne do oszacowania (np. koszty zarządzania).
Główną rolę odgrywa cena tonera, która w całym okresie eksploatacji drukarki jest wielokrotnie wyższa niż cena samej drukarki. Producenci stosują dwie strategie: albo oferują tanie materiały o niewielkiej wydajności (czyli stosunkowo drogie w przeliczeniu na stronę), albo drogie tonery kosztujące nawet ponad 1000 zł, ale bezkonkurencyjne, jeśli chodzi o koszt wydruku pojedynczej strony.
Na tle konkurencji wyróżnia się Kyocera, której udało się połączyć oba podejścia. Toner TK-3190 o wydajności aż 25 tys. stron kosztuje 550 zł, co daje zaledwie 2,2 grosza za stronę A4. Jeszcze większą wydajność ma toner Xerox 106R02732 (25,3 tys. stron), ale jego cena to ponad 1000 zł, a także Lexmark 53B2X00 (45 tys. stron) – ten jednak kosztuje ok. 2000 zł.
Dodatkowo w drukarkach Kyocera nie jest wymagana wymiana zespołu obrazującego – w modelu P3055dn jest objęty gwarancją na 3 lata lub 500 tys. wydruków. Dlatego drukowanie na sprzęcie Kyocery jest najtańsze – można zejść do poziomu 2 groszy za stronę A4. Druga w kolejności jest drukarka Ricoh SP 4510DN – koszt najbardziej pojemnego tonera plus koszt bębna daje w przeliczeniu na stronę jedynie 3,6 grosza.
Całkowite koszty eksploatacji
Operując niewielkimi kwotami, rzędu kilku groszy za stronę wydruku, trudno uświadomić sobie rzeczywiste koszty eksploatacji urządzeń drukujących. Mimo braku pewnych danych, spróbowałem inaczej oszacować ten aspekt – licząc TCO, czyli całkowity koszt posiadania. Również w tym przypadku trzeba poczynić pewne założenia:
- zalecane obciążenie drukarek tej klasy to zwykle kilka tysięcy stron miesięcznie – założyłem poziom 5000 stron,
- cena ryzy zwykłego papieru to 15 zł (3 grosze ze arkusz),
- średnie tygodniowe zużycie energii to około 2 kWh na tydzień – ten parametr, tzw. TEC (Typical Energy Consumption) podają tylko niektóre firmy,
- cena 1 kWh wynosi około 30 groszy,
- uwzględniłem, że drukarki są dostarczane z tonerem startowym o pewnej wydajności (jeśli brakuje informacji, założyłem, że jest to toner standardowy – nie powiększony),
- a także mają fabrycznie zainstalowany zespół obrazujący o znanej trwałości,
- pominąłem koszty uruchomienia drukarek (instalacja, konfiguracja, szkolenie użytkowników), a także późniejsze koszty administracyjne i serwisowe
- pominąłem także koszty rozbudowy sprzętu (wyposażenie opcjonalne),
- a także ewentualnie koszty złomowania urządzeń po zakończeniu okresu eksploatacji.
Średnia cena drukarek z tabeli to niecałe 1800 zł, ale przy przyjętych założeniach ich eksploatacja w ciągu roku kosztuje średnio 8200 zł. Dotyczy to przypadku, gdy jako materiał eksploatacyjny jest wykorzystywany toner o standardowej pojemności (pogrubiony wiersz w tabeli). TCO dla najtańszego w eksploatacji urządzenia Kyocera Ecosys P3055dn to 5190 zł, a dla najdroższego Oki B512dn aż 9610 zł – prawie dwukrotnie więcej!
Podobne obliczenia można wykonać, uwzględniając materiały eksploatacyjne o pośredniej lub najwyższej wydajności. W przypadku drukarki Kyocera koszt będzie mniejszy o 540 zł w skali roku, natomiast w przypadku innych drukarek – prawie 3000 zł mniej. Mimo to Kyocera Ecosys P3055dn nadal pozostaje najbardziej oszczędna w swojej klasie.
Kolejne wiersze tabeli uwzględniają 2-letni oraz 3-letni okres użytkowania drukarek. W takiej skali drukarka może kosztować kilkanaście tysięcy złotych, jedynie model Kyocera zapewni całkowite koszty na poziomie kliku tysięcy – wciąż prawie dwukrotnie mniej niż sprzęt innych marek. | CHIP