– W efekcie otrzymujemy poręczne narzędzie, które zmniejsza obciążenie ciała pracownika redukując prawdopodobieństwo wystąpienia obrażeń, zwiększając tym samym samopoczucie pracownika, za którym stoi też produktywność i morale. – komentuje Russ Angold, współzałożyciel firmy odpowiedzialnej za produkcję EksoVest.
Jeśli pilotażowy program zda egzamin Ford zamierza rozszerzyć go także na fabryki europejskie i południowoamerykańskie.

Ford nie jest pierwszą firmą, która testuje takie rozwiązanie. Już w 2014 roku stoczniowcy w Południowej Korei wspomagali się egzoszkieletami. Z mniej rzucającej się w oczy konstrukcji korzystali też bankierzy w Japonii. Rok temu pisaliśmy też o Superflexie – egzoszkielecie, który da się schować pod ubraniem.
Pancerze wspomagane wyrosły z koncepcji poruszanej w filmach, grach i literaturze science ficion. Pierwsze próby stworzenia konstrukcji, która wzmacniałaby siłę mięśni człowieka sięgają lat 60′ dwudziestego wieku. Egzoszkielety mogą mieć szerokie zastosowanie – od celów militarnych, poprzez produkcję aż po medycynę. Wciąż są to jednak na tyle drogie wynalazki, że jedynie największe firmy mogą sobie pozwolić na ich zakup – koszt takiej maszyny to około 70-100 tysięcy dolarów. | CHIP