Oryginalne pomysły
Jaką strategię obrali Francuzi? Postawili na trzy kwestie. Po pierwsze: oryginalne pomysły. W przeciwieństwie do Xiaomi, które mocno podgląda Apple’a, Wiko pracuje nad własnymi innowacjami. Wśród telefonów producenta jest np. Fever, smartfon z ramką, która świeci w ciemności, Firma ma też urządzenie Highway Pure o grubości zaledwie 5,1 mm, czy U feel Prime, w którym podczas korzystania z czytnika linii papilarnych każdemu z pięciu palców możemy przyporządkować inną funkcję.
Kolory i kontrowersje
Drugą charakterystyczną cechą jest odważny, kolorowy design – Wiko chwali się nawet, że stworzyło swój własny kolor: gleen, czyli połączenie niebieskiego i zielonego. Przedsiębiorstwo prowadzi także, tu akurat podobieństwo do Xiaomi, nietuzinkową komunikację medialną, uderzającą w gusta pokolenia millenialsów. Obudowy smartfonów przyciągają wzrok – zamiast klasycznych kolorów mamy pomarańcze, turkusy, limonki oraz miłe w dotyku panele z zamszowego materiału. Wyobrażacie sobie, by któryś z czołowych producentów przeprowadził tak kontrowersyjną kampanię jak “To jest palec dla mojego SZEFA”? Zobaczcie kontekst w poniższym filmie. Młodzi ludzie lubią marki, które skandalizują i łamią schematy.
Cena na miarę
Ostatnią kwestią jest dobry stosunek ceny do jakości. Najtańsze smartfony Wiko kupimy za 200 złotych. Za wprowadzony niedawno na rynek Wiko WIM Lite – z 5-calowym ekranem Full HD, Snapdragonem 435, 3 GB RAM-u i 13-megapikselowym aparatem głównym – zapłacimy 799 złotych. Najdroższy smartfon w ofercie francuskiej firmy kosztuje 1799 złotych. Nie spotkamy tu zatem żadnych rywali flagowców czołowych producentów świata. W Polsce, co opisywaliśmy wtedy, Wiko pojawiło się w 2014 roku. Smartfony tej marki są sprzedawane na wolnym rynku i w sieci Play.
Top 5 na świecie?
Podczas targów Mobile World Trends 2017 producent został doceniony przez Google. Wiko było w gronie dziewięciu spółek, które otrzymały nagrodę Google Android Award, honorującą partnerów, którzy wykorzystują system operacyjny Android. Wiko deklaruje bardzo ambitne plany. Firma mówi, że do 2020 roku chce być w pierwszej piątce na świecie pod względem sprzedawanych smartfonów. Na razie do tego wyniku daleko. Myślicie, że mają szansę? | CHIP