W kwietniu 2010 r. przedstawiciele Biblioteki Kongresu ogłosili, że każdy publiczny wpis opublikowany od czasu powstania Twittera będzie przez bibliotekę archiwizowany elektronicznie i stanie się częścią narodowego archiwum cyfrowego. Z tych planów nic nie wyszło, choć w 2013 r. Biblioteka ogłosiła, że przejęła archiwum Twittera z lat 2006-2010 i przygotowała mechanizm otrzymywania i zachowywania strumienia danych Twitttera. Okazuje się jednak, że projekt finansowo przerósł Bibliotekę Kongresu. W 2013 roku instytucja ta opublikowała białą księgę, w której przypisuje opóźnienia problemom budżetowym. Liczba wszystkich tweetów (dziennie jest to ponad 500 milionów wpisów) również miała wpływ na weryfikację planów. Poza tym, bądźmy szczerzy, nie wszystkie tweety zasługują na uwiecznienie, choć historycy pewnie wiele by dali, by po latach przeczytać, co też napisał ten i ów polityk.
Biblioteka Kongresu rezygnuje z archiwizowania wszystkich tweetów
Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie będąca największą tego typu instytucją na świecie podjęła decyzję o zmianie w długoletnim planie archiwizacji całego Twittera. 31 grudnia 2017 r. przestanie ona archiwizować wszystkie tweety. Zamiast tego gromadzone będą tylko wybrane wpisy. Zbierane będą tylko te, które są przedmiotem zainteresowania narodowego, np. związane z wyborami.27.12.2017|Przeczytasz w 1 minutę