Warto zauważyć, że klienci indywidualni, którzy w standardowy sposób kupują i sprzedają kryptowaluty nie powinni się czuć zagrożeni. Ta decyzja ma ich nie dotyczyć – regulacjami objęto jedynie firmy, których działalność opiera się na handlu kryptowalutami.
– Ponadto, wobec przypadków wykorzystywania kryptowalut również do nielegalnej lub nieetycznej działalności, Bank opierając się na określonej w kodeksie cywilnym zasadzie swobody umów podjął decyzję o nienawiązywaniu, co do zasady, relacji z podmiotami zajmującymi się obrotem wirtualnymi walutami oraz o wycofywaniu się z tych relacji, gdy współpraca została już podjęta. Dotyczy to przykładowo giełdy kryptowalut, kantorów handlujących w przewadze kryptowalutami lub innych klientów, dla których taki handel jest głównym przedmiotem działalności. – wytłumaczyła nam Ewa Krawczyk z biura prasowego BZ WBK.
Decyzja ta zadziwia internautów, gdyż w świetle polskiego prawa handel czy wydobywanie kryptowalut nie jest niezgodne z prawem. Jest to kwestia, której polski rząd jeszcze nie uregulował. Bitcoiny czy inny rodzaj kryptowalut może służyć złym celom ale dokładnie to samo można przecież powiedzieć o tradycyjnej walucie. Traktowanie każdej firmy, która obraca kryptowalutami na równi z przestępcami piorącymi pieniądze nie wydaje się być sprawiedliwe.
BZ WBK podkreśla, że poza przepisami dodatkową motywacją do podjęcia takiej decyzji był komentarz NBP i KNF ostrzegający o ryzyku związanym z inwestowaniem w kryptowaluty. Negatywny stosunek do bitcoinów i mu pochodnych wyrażają także ekonomiści – Joseph Stiglitz apelował wręcz by kryptowaluty zostały zdelegalizowane. W grudniu 2017 roku z płatności bitcoinami wycofał się Steam – największy sklep z grami komputerowymi na świecie. Tymczasem po nagłym załamaniu się kursu bitcoina przed świętami, znów zaczyna szybować w górę – na ten moment jeden BTC ma wartość 54 tys. zł. | CHIP