Digmine pojawił się w krajach wschodnich m.in. Korei Południowej, Tajlandii, Filipinach, Azerbejdżanie i Wietnamie, ale ze względu na sposób działania może szybko się rozprzestrzenić. Wirus jest groźny na razie dla użytkowników Google Chrome – pobranie pliku na smartfon nie wywoła żadnego efektu.
Firma Trend Micro powiadomiła Facebooka o problemie. Koncern poinformował, że udało mu się usunąć z sieci pliki z podejrzanym linkiem, ale mimo wszystko eksperci apelują, by zwracać uwagę na nietypowe wiadomości od swoich znajomych.
Przypominamy, że tego typu oszustwa nie są niczym nowym. Od wielu lat użytkownicy sieci społecznościowych atakowani są w mniej lub bardziej wyszukany sposób. W sierpniu 2017 kusili linkiem do wideo także pochodzącym rzekomo od znajomej osoby. W związku z rosnącym zainteresowaniem kryptowalutami, należy się spodziewać, że coraz więcej przestępców będzie chciało nie tylko wyłudzić dane internautów, ale zarobić na nich w taki sam sposób jak twórce Digmine. | CHIP