Poprzednia generacja ekonomicznej platformy Intela, Apollo Lake, pojawiła się w wielu urządzeniach, od tabletów i urządzeń terminalowych, po pełnoprawne, chociaż dość tanie i niezbyt wydajne notebooki. Nowa generacja procesorów Intel Gemini Lake skierowana będzie do podobnych urządzeń.
Nowe procesoy to łącznie 6 modeli. Trzy z nich przeznaczono do urządzeń mobilnych (N na początku nazwy kodowej), pozostałe trzy do stacjonarnych (J na początku nazwy kodowej). Nie mam jednak wątpliwości, że modele J i tak trafią do niektórych, chińskich laptopów.
Cztery nowe Celerony i dwa Pentiumy Silver to jednostki, których wydajność nie będzie znacząca. Intel twierdzi, że najmocniejsze Gemini Lake są o 58% bardziej wydajne niż procesory sprzed 4 lat (na podstawie porównania Pentium N5000 z Pentium N3540. To oczywiście nisko zawieszona poprzeczka, ale do podstawowych zadań procesory te nadadzą się całkiem nieźle.
Nowe procesory mają też wspierać wyświetlanie treści video wysokiej rozdzielczości. Intel w oficjalnym materiale wymienia m.in. Netflix i YouTube, zatem możemy być pewni, że zgodnie z wcześniejszymi informacjami Gemini Lake poradzi sobie bez problemu nawet z materiałem 4K.
Nie kupimy ich jednak w sklepie. Każdy CPU spośród nowych Gemini Lake to moduł BGA, a więc wlutowany w płytę główną. Kiedy można spodziewać się pierwszych urządzeń na nowej platformie? Szybko, bo w pierwszym kwartale 2018 roku. | CHIP