To oczywiście żart, choć pieniądze są zbierane na poważnie. Organizatorzy (życzliwie) naśmiewają się nie tylko ze współtwórcy ethereum, ale przede wszystkim z tego, jak funkcjonuje rynek kryptowalut i zbiórek pieniędzy. Strona jest przygotowana bardzo starannie i przypomina podobne wizytówki, tworzone przez startupy, które chcą pozyskać inwestorów, emitując własną kryptowalutę. Autorzy jednak wyraźnie zaznaczają, że wszystkie wpłacone pieniądze trafią do Vitalika Buterina – i widocznie go zmienią…

Datki są zbierane oczywiście w ethereum. Zbiórka została uruchomiona jako Initial Coin Offering (ICO) i potrwa do 9 grudnia. Jej twórcy chcą zgromadzić 2000 ethereum. Przy obecnym kursie to blisko 900000 dolarów. Jak dotąd internauci wpłacili prawie 24 ETH, czyli 10600 dolarów. Kurs 1 ethereum wynosi 442 dolary.

Czym jest ICO, pisaliśmy w CHIP-ie w lipcu. Initial Coin Offering to bardzo ryzykowny rynek. Bardzo łatwo paść ofiarą oszustów, którym zależy na zarobieniu łatwych pieniędzy. Z tego powodu kryptowalutowym zbiórkom zaczynają przyglądać się rządy wielu krajów. W Chinach ICO został zakazany we wrześniu. Niedawno także polska Komisja Nadzoru Finansowego zainteresowała się wirtualnymi pieniędzmi. Zapowiedziała uruchomienie w ciągu kilku miesięcy kampanii informacyjnej na temat kryptowalut. | CHIP