NiceHash zhakowany – z platformy skradziono około 4,7 tys. bitcoinów

Bitcoinowa gorączka trwa – wartość najpopularniejszej kryptowaluty na świecie wciąż rośnie rozpalając umysły inwestorów i… cyberprzestępców. W dzień św. Mikołaja jedna z największych platform handlujących kryptowalutami NiceHash padła ofiarą ataku hakerskiego. Od rana jej serwery nie pracowały, ale twórcy informowali, że to jedynie proces konserwacyjny. Dopiero wieczorem wystosowano oficjalne oświadczenie w tej sprawie:
nicehash
nicehash

W witrynie NiceHash doszło do naruszenia zasad bezpieczeństwa. Badamy naturę tego incydentu, w wyniku czego zatrzymujemy wszystkie operacje na następne 24 godziny. Co ważne, nasz system płatności został naruszony, a zawartość portfela NiceHash Bitcoin została skradziona. Pracujemy nad zweryfikowaniem dokładnej liczby utraconych bitcoinów – czytamy w komunikacie.

Jeden z dyrektorów platformy, Andrej P. Skraba powiedział magazynowi Reuters, że chodzi tu o niebagatelną kwotę 4700 bitcoinów, których wartość po obecnym kursie wynosi prawie 250 milionów złotych. Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do włamania i kto jest odpowiedzialny za ten atak. Poza własnym śledztwem władze NiceHasha współpracują też z policją i organami ścigania. Trudno powiedzieć, czy istnieje choćby cień szansy na to, że użytkownicy odzyskają swoje pieniądze. Póki co NiceHash zaleca wszystkim swoim klientom zmienić hasła.

Tak najczęściej wyglądają maszyny do kopania kryptowalut (fot. Pinterest)

NiceHash powstał w 2014 roku w Słowenii. Platforma pozwalała wynajmować własną moc obliczeniową zainteresowanym użytkownikom za wskazaną kryptowalutę. Bitcoiny można było przelewać na zewnętrzne portfele kryptowalutowe, ale część użytkowników przechowywała je w portfelu platformy – i to właśnie oni najbardziej ucierpieli na ataku. | CHIP