Design i wyposażenie
Allview X4 Soul Vision ma 5,5-calowy ekran IPS Full HD przykryty szkłem 2.5D. Mimo braku fizycznego przycisku Home, jego dolna krawędź jest dość szeroka (13 mm), co sprawia, że telefon sprawia wrażenie masywnego. Wrażenie się pogłębia, gdy weźmiemy go do ręki – smartfon waży aż 202 g, a więc o jakieś 40-50 g więcej niż inne współczesne modele o takich samych przekątnych. Waga jest pierwszą wadą, z którą potencjalny nabywca Allview X4 Soul Vision musi się liczyć.
Tył wygląda w zasadzie lepiej niż trochę archaiczny przód. Na granatowym, metalowym i matowym panelu zostaje wprawdzie mnóstwo śladów palców, ale dobrze prezentuje się oryginalnie podkreślony aparat chroniony przez element wystający ponad obudowę. W module umieszczono też diodę doświetlającą oraz błyszczący napis “Laser Projector”. Tuż pod nim znajdziemy skaner linii papilarnych. Na lewej krawędzi umieszczono hybrydowy slot na kartę microSD do 128 GB. z kartą SIM lub dwie karty SIM. Na prawej krawędzi zaś rozmieszczono przycisk blokady ekranu i klawisze do regulacji głośności.
Na dolnej krawędzi znajdziemy mikrofon, głośnik, wejście słuchawkowe typu minijack oraz port microUSB.
W tym miejscu warto zauważyć, że Allview X4 Soul Vision jest nie tylko ciężki, ale też nie należy do najsmuklejszych urządzeń. Jak na smartfon 10,28 mm grubości to zdecydowanie za dużo. Sprawiedliwie trzeba dodać, że wewnątrz tej konstrukcji kryje się projektor, gdzieś zmieścić się musi. Mobilne pikoprojektory są o wiele większe, zatem na ich tle produkt Allview wcale nie wypada źle. Waga jest po prostu kolejnym kompromisem, z którym trzeba się liczyć.
To, co najbardziej nas w tym telefonie interesuje, czyli projektor, schowany został pod niewielką gumową osłonką, na górnej krawędzi. Jeżeli macie tendencję do gubienia takich drobiazgów, to szybko pozbędziecie się tej osłonki. Bardzo nieprzemyślana konstrukcja – wystarczyło przecież zrobić zasuwaną osłonkę czy klapkę. Na wyposażeniu znajdziemy też podstawkę projekcyjną, dzięki której uniesiemy smartfon. Szkoda jedynie, że nie jest ona płynnie regulowana, przez co w większości przypadków i tak nie spełni swojego zadania. Prawda jest taka, że w efekcie częściej opiera się telefon o to, co jest właśnie pod ręką, budując piętrowe konstrukcje z książki, innego telefonu i podkładki pod kubek, by dopasować kąt padania obrazu do powierzchni, na którą zamierzacie rzucić obraz.
Oprócz podstawki, ładowarki i słuchawek z trzema kompletami gumek producent dorzucił też do zestawu silikonowe etui.
Jakość projektora
Przejdźmy od razu do rzeczy, która z pewnością Was najbardziej interesuje w tym smartfonie. W teorii laserowy projektor MEMS chwali się wysokim współczynnikiem kontrastu (5000:1), rozdzielczością 720p oraz bardzo dużą, bo sięgającą aż 200-cali przekątną obrazu przy wyświetlaniu z odległości 5,1 metra od ściany. Jeszcze przed otrzymaniem do testów urządzenia zaniepokoił mnie fakt, że producent nigdzie nie podaje informacji o jasności projektora – kluczowego parametru, który z miejsca określa jakość. Nic dziwnego, lampa projektora jest zbyt słaba, by za dnia wyświetlić chociażby zarysy obrazu. Bez delikatnego półmroku zapomnijcie o satysfakcjonującej projekcji. Poniżej przedstawiam ten sam obraz wyświetlany w trzech różnych warunkach oświetleniowych.
Konkluzja jest jedna – projektor najlepiej radzi sobie w mocno zaciemnionych pomieszczeniach. Wówczas jakość wyświetlanego obrazu jest, jak na tak niewielki sprzęt, imponująca. Obraz, który widzicie na zdjęciu powyżej ma przekątną ok. 140 cali. Taki efekt udało się osiągnąć z odległości niecałych trzech metrów. Przy czym z bliska widać wyraźnie, że rozdzielczość HD to trochę za mało do komfortowego przeglądania np. internetu. Obraz jest lekko rozmyty, ale do oglądania filmów czy seriali w zupełności wystarcza. I przyznam, że wystarczyło trzy tygodnie testów, by niemal uzależnić się od wyświetlana za pomocą projektora seriali z Netflixa. Nawet, jeśli obraz nie był tak ostry i kontrastowy obraz jak na telewizorze to duża przekątna w pełni to rekompensuje.
Warto podkreślić, że jakość obrazu zwiększa się im maleje odległość między rzutnikiem i ścianą. Z odległości kilkudziesięciu centymetrów nie będziemy musieli już na nic narzekać, chyba, że macie ściany w ciemnym kolorze. Wówczas odczuwalny stanie się brak możliwości ustawienia korekty koloru.
Producent chwali się bardzo szeroką gamą barw, ale niestety jest to typowy slogan reklamowy, który ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Przy ciemnych kadrach (np. w rozgrywającym się w kosmosie serialu “Expanse” czy brunatnej kolorystyce w “Serii Niefortunnych Zdarzeń”) pojawiają się brzydkie artefakty. Zamiast stonowanej szarości czy cieni, na twarzach aktorów pojawiają się zielonkawo-granatowej placki. Jest to jednak niedogodność, która bardziej przeszkadza w teorii niż w praktyce – po prostu można się do tego przyzwyczaić.
Pochwalić natomiast należy automatyczną korekcję trapezową, która działa perfekcyjnie – bez względu na orientację wyświetlany obraz będzie miał kształt prostokąta. Sam interfejs projektora jest również intuicyjny – znajdziemy w nim możliwość określenia jasności rzucanego obrazu, nagrywania dźwięku, czy ustawienia wygaszania ekranu. To co bardzo mi się spodobało to właśnie możliwość całkowitego wyłączenia ekranu smartfonu podczas projekcji – w ten sposób nie tylko oszczędzamy baterię, ale też sprawiamy, że światło wyświetlacza nie przeszkadza podczas seansu. Co więcej wcale nie przeszkadza to w trakcie interakcji – gdy np. będziemy chcieli zmienić film, to dotykając wygaszonego ekranu wywołamy na projekcji kursor.
Irytuje natomiast ikona kółka, która jest skrótem do menu projektora – nie można jej w żaden sposób całkowicie schować. Przyciąga się ona do krawędzi i w najlepszym przypadku ukryjecie ją tak jak na zdjęciu powyżej. Innymi słowy jest ona zawsze widoczna w trakcie projekcji.
Pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że – w przeciwieństwie do mobilnych projektorów – pikoprojektor nie wydaje z siebie absolutnie żadnego dźwięku podczas pracy. Według producenta lampa zastosowana w smartfonie nie zużywa się, więc nie będziemy jej musieli wymieniać. Trzeba jednak zaznaczyć, że w trakcie 45-minutowego seansu urządzenie nagrzewa się bardzo mocno i choć nawet przy 2-godzinnym filmie nie zdarzyło mi się, by smartfon się przez to wyłączył, to tak wysokie temperatury na pewno z czasem wpłyną na pracę baterii czy innych podzespołów. Inna rzecz, że metalowa obudowa tak dobrze odprowadza ciepło, że aż nieprzyjemnie parzy.
Oglądanie filmów to oczywiście nie jedyne zastosowanie takiego projektora. Równie dobrze wykorzystacie go podczas prezentacji w biurze, zagracie w grę, czy wyświetlicie pokaz slajdów. Projekcja pokazuje dokładnie to, co ekran Waszego smartfona, więc tylko od Was zależy do czego go będziecie wykorzystywać. Po testach zmieniłam zdanie – projektor w smartfonie nie jest tylko gadżetem, ale całkiem przydatnym narzędziem, z którego korzysta się wygodnie i szybko podczas różnych okazji.
Wydajność
Na pokładzie Allview X4 Soul Vision znajdziemy ośmiordzeniowy procesor MediaTeka MT6750, 3 GB-RAMu i 32 GB pamięci wewnętrznej – innymi słowy nie jest to urządzenie, które moglibyśmy nazwać demonem prędkości. Wskazują na to też wyniki benchmarków. W AnTuTu osiągnął on 43352 punkty, a w Geekbenchu 606 w teście jednowątkowym i 2602 w teście wielowątkowym. Według tych pomiarów urządzenie rumuńskiego producenta najbliższe jest Xiaomi Redmi Note 3 i Motoroli Nexus 6. W tej samej półce cenowej znajdziemy testowanego ostatnio przeze mnie Zenfone’a 4, który pod kątem wydajności jest dużo lepszy, choć nie ma wbudowanego projektora.
Smartfonowi brakuje mocy – czuć to najbardziej przy przeglądaniu stron internetowych, kiedy przy przewijaniu w dół są problemy niekiedy z utrzymaniem płynności. Jest to zauważalne również podczas oglądania filmów nagranych w rozdzielczości Full HD i 60 kl./s. Będą się one przycinać, a niekiedy w pozycji horyzontalnej w ogóle nie odtworzą obrazu, tylko sam dźwięk. Samo uruchamianie i włączanie aplikacji też jest wyraźnie wolniejsze niż we wspomnianym już Asusie. Z Netflixem natomiast nie miałam żadnego problemu, tak samo jak z graniem w gry 3D takie jak “Asphalt 8”, “Gunship Strike” czy “Star Wars: Galaxy of Heroes”. Niekiedy może brakowało pełnej płynności, ale nie na tyle, by psuło to przyjemność. W podzespołach nie znajdziemy modułu NFC.
Bateria
Nie śmiem narzekać na pracę baterii. 4000 mAh to duża pojemność. Jeśli będziecie korzystać ze smartfonu sporadycznie, przeglądając rano i wieczorem wiadomości, czatując na Messengerze w ciągu dnia, słuchając muzyki w drodze do pracy i robiąc kilka zdjęć czy oglądając kilka klipów z YouTube’a, to akumulator powinien Wam wystarczyć nawet na dwa dni pracy.
Wyświetlanie obrazu z projektora skróci oczywiście ten czas, ale nie aż tak bardzo, jak można się by spodziewać. Z moich pomiarów wynika, że półgodzinny seans z projektorem skutkuje ubyciem zaledwie 17 proc. baterii. Przy naładowanym do pełna akumulatorze rzeczywiście można używać projektora przez 3,5 godziny – czyli tyle, ile podaje producent.
Aparaty
W Allview X4 Soul Vision znajdziemy aparat główny o rozdzielczości 13-megapikseli z autofokusem z detekcją fazy i diodą doświetlającą oraz aparat dodatkowy o rozdzielczości 8-megapikseli. Niestety, producent nie pokusił się o podanie bardziej szczegółowych danych, ale z danych EXIF z wykonanych zdjęć wynika, że w przypadku tego pierwszego jest to f/2.2, a w przypadku aparatu do selfie f/2.4. Na dzisiejsze standardy to marna jasność i wyraźnie widać to na zdjęciach wykonywanych w gorszych warunkach oświetleniowych – ziarno zobaczycie nawet na miniaturkach. Na powiększeniach zaś da się odnotować, że występuje też niekiedy problem z ostrością obrazu.
Nie oznacza to jednak, że tymi aparatami nie da się zrobić ładnych zdjęć. Pomocne okazują się tryby przeznaczone do fotografowania konkretnych scen, a także manualne ustawienia trybu profesjonalnego i zapis w formacie RAW. W dziennym, naturalnym oświetleniu zrobimy też świetne selfie z dyskretnym retuszem, który rozjaśnia dodatkowo twarz. Poniżej przedstawiam przykładowe fotografie wykonane Allview X4 Soul Vision (zachęcam do otwierania ich w nowym oknie).
Allview X4 Soul Vision to smartfon, który nie zachwyci ani wydajnością ani jakością zdjęć czy designem. Gdyby wyjąć z niego projektor mielibyśmy do czynienia z niskobudżetowym smartfonem udającym przedstawiciela półki średniej. Tymczasem projektor okazuje się na tyle udanym podzespołem, że do pewnego stopnia zrekompensuje pozostałe niedogodności. Jeśli potrzebujecie telefonu głównie do dzwonienia, korzystania z komunikatorów i przeglądania stron, to nie jest to najlepszy wybór. Jeśli jednak lubicie oglądać filmy i macie w domu przynajmniej jedną jasną ścianę to ten nietuzinkowy model na pewno jest godny rozważenia – zwłaszcza przy promocyjnej cenie 1599 zł.