Spekulacja energią elektryczną opłaca się szczególnie w krajach, które mają problemy z siecią energetyczną. W przypadku Australii przeciążenia i awarie występują na tyle często, że inteligentne systemy mogą skutecznie handlować prądem. Dlatego Tesla we współpracy z firmą Neoen planuje budowę w tym kraju kolejnej, jeszcze większej baterii. Obecna ma moc 100 megawatów i pojemność 130 megawatogodzin. Została skonstruowana przez firmę Elona Muska po kryzysie energetycznym w Australii.
Bateria po raz pierwszy przydała się 14 grudnia, kiedy awarię miała elektrownia zasilana węglem brunatnym, działająca w australijskim stanie Victoria. Akumulator szybko zaczął oddawać do sieci zmagazynowaną energię. Pozwoliło to uniknąć skutków podobnych do tych z września 2016 roku. Wtedy burza uszkodziła sieć przesyłową, pozostawiając bez prądu obszar trzykrotnie większy od powierzchni Polski.
Światowa gospodarka w bardzo dużym stopniu jest uzależniona od prądu. W wielu krajach sieci nie są przystosowane do dużych obciążeń. Problemem jest przede wszystkim scentralizowana struktura połączeń przesyłowych. Ten problem mogą rozwiązać przydomowe baterie, do montowania których zachęca chociażby rząd Wielkiej Brytanii. Powstają również zdecentralizowane systemy, oparte na technologii łańcuchów blokowych. Działają na podobnej zasadzie jak akumulator Neoenu i Tesli. Z tą różnicą, że zamiast jednej dużej – mamy sieć przydomowych baterii. O problemach związanych z przechowywaniem prądu możecie przeczytać więcej w naszym ubiegłotygodniowym, okładkowym artykule pt. “Schwytać energię”. | CHIP