Razer Phone włożony w miejscu, gdzie tradycyjnie znajdowałby się touchpad, pełni nie tylko rolę serca komputera, ale także drugiego, dotykowego ekranu. Dzięki dodatkowym portom USB do zestawu podepniemy też myszkę, co powinno zwiększyć komfort pracy w aplikacjach biurowych, surfowaniu po sieci, czy czatowaniu w grach. Jak na gamingową markę przystało Razer dedykuje swój projekt głównie graczom, ale tu rodzi się pytanie, czy rzeczywiście produkcje na Androida są już na tyle rozbudowane, by podpinanie do nich dodatkowych akcesoriów miało sens? Granie na dużym ekranie jest z pewnością bardziej interesujące, ale czy rzeczywiście potrzebne? Potencjalnie zainteresowani tym produktem gracze mogą przecież odpalić na swoich laptopach dużo bardziej zaawansowane produkcje pecetowe.
Razer wydaje się chełpić innowacyjnością swojego pomysłu, zapominając o tym, że tego typu koncepcje trafiały już na rynek i szybko z niego znikały nie odnosząc sukcesu. Asus wdrożył swojego PadFone’a już w 2012 roku. W późniejszych latach słyszeliśmy też o Superbooku i NextDocku. Technika idzie do przodu, smartfony stają się coraz potężniejsze, a Razer Phone zbiera za granicą całkiem niezłe opinie. Kluczem do sukcesu Lindy może być sama marka, która ma wielu wiernych fanów gotowych zapłacić wiele za sprzęt ze znaczkiem utożsamianym z półką premium. Czas pokaże jak zostanie odebrane to rozwiązanie. Niestety nie wiadomo kiedy, ani w jakiej cenie trafi ono na rynek.
Razer to amerykańskie przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją akcesoriów komputerowych od 1998 roku. Czołowy producent myszy i klawiatur od kilku lat ma w swojej ofercie także laptopy dla graczy. | CHIP