I to właśnie jedna z nich, Micromax, zamierza wypuścić na indyjski rynek, jeszcze w styczniu, smartfon kosztujący ledwie 2000 rupii. To około 112 złotych. Premiera telefonu odbędzie się prawdopodobnie w Dzień Republiki. To święto państwowe w Indiach, obchodzone 26 stycznia.
Oczywiście nie należy spodziewać się, że smartfon indyjskiej firmy Micromax zawojuje inne rynki niż rodzimy. Będzie to jednak jeden z pierwszych modeli korzystających z Android Oreo Go. Niewiele wiadomo na temat jego specyfikacji poza tym, że ten konkretny smartfon będzie miał 1 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci wewnętrznej. Napędzającym go CPU będzie z pewnością jeden z tańszych modeli Media-Tek (osobiście stawiam na chip MT6570 lub MT6572).
Android Go bazuje na wersji 8.0 Oreo i jest bardzo silnie okrojonym, ale wciąż pełnoprawnym systemem. Z założenia ma pracować na telefonach, których specyfikacja techniczna nie zrobiłaby wrażenia nawet kilka lat temu. Dopuszczalne są bowiem nawet modele z 512 MB RAM. Przypomnijcie sobie, kiedy ostatni raz mieliście smartfon z tak mikrą pamięcią? W moim przypadku był to LG Optimus X2 z 2011 roku.
Indyjski rynek jest miejscem intensywnych zmagań o klienta. A jest o co walczyć. O ile w Europie niemal wszyscy korzystamy ze smartfonów, w Indiach znaczna część mieszkańców wciąż korzysta ze zwyczajnych telefonów. O ile w ogóle posiada telefon. A ponieważ Indie są drugim po Chinach najludniejszym krajem na świecie, to 1,33 miliarda potencjalnych klientów oznacza spory potencjalny zysk. Co ma z tego Google? Kolosalną liczbę wyświetleń reklam. | CHIP