Do katastrofy okrętu podwodnego K-141 Kursk doszło w sierpniu 2000 roku na Morzu Barentsa. Zginęła cała załoga, a okoliczności wypadku nigdy nie zostały wyjaśnione. Dla twórców polskiej przygodówki prawdziwe wydarzenia są pretekstem do stworznia szpiegowskiej gry. Studio Jujubee zapowiada, że “Kursk” będzie miał otwarty świat.
Główny bohater będzie musiał zdobyć informacje na temat tzw. torped superkawitacyjnych “Szkwał” (podwodnych pocisków rozwijających bardzo duże prędkości). Twórcy przygotowali kilka możliwych zakończeń, które zależą od wyborów, jakie podejmie gracz. W produkcji odnajdziemy wiele zagadek logicznych i filmowe wstawki. W demo “Kurska” dziennikarce CHIP-a udało się zagrać już w 2016 roku podczas Warsaw Games Week.
Programiści Jujubee chcą, aby ich gry nie były tylko rozrywką. Mają opowiadać historie w podobny sposób, jak dzieje się to w filmach i książkach. To, moim zdaniem, ruch w dobrym kierunku, biorąc pod uwagę rozwój wirtualnej rzeczywistości, w której rozgrywka przebiega w innym tempie i w inny sposób niż na PC czy konsolach. Prawdopodobnie technologia VR idzie właśnie w stronę interaktywnych opowieści, eksploracji i rozwiązywania zagadek. Dobrym przykładem jest tu wirtualna wersja Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, stworzona przez BBC. | CHIP