O jakość wideo zadba także trzyosiowy stabilizator oraz konstrukcja umożliwiająca stabilny lot nawet przy wietrze wiejącym z prędkością 36 km/h. Urządzenie cechuje też bardzo pokaźny zasięg 4 km. Mavick Air może wznieść się nawet na wysokość 5000 m n.p.m., a dzięki technologii FlightAutonomy 2.0 i Advanced Pilot Assistance Systems dron potrafi stworzyć mapę terenu, wykrywać przeszkody z odległości 20 metrów i skutecznie je omijać.
Funkcją, która z pewnością przyda się na wycieczkach i przy uprawianiu sportów jest system śledzenia obiektów, który został udoskonalony o możliwość podążania za więcej niż 2 osobami. Redaktor CHIP-a, Krzysztof Bogacki, który miał już okazję polatać Mavickiem, chwali przede wszystkim różnorodne systemy automatycznego lotu. Przykładowo w trybie “Boomerang” dron oblatuje użytkownika, a następnie oddala się za jego plecami, a w trybie “Asteroid” maszyna robi nalot z góry na grupę osób. Dzięki temu możemy liczyć na ciekawe, filmowe ujęcia.
Lepiej działa także system sterowania gestami, który znamy z DJI Spark. Bateria o pojemności 2375 mAh pozwala utrzymać dron w powietrzy nawet 21 minut. Na pokładzie Mavicka Air znajdziemy niewiele miejsca na dane – jedyne 8 GB – ale można tę przestrzeń rozszerzyć o kartę microSD.
Urządzenie można już kupić bezpośrednio na stronie producenta w dwóch zestawach. Za 3599 zł otrzymamy dron, kontroler, akumulator, walizkę, dwie pary osłon śmigieł i cztery śmigła. Zestaw Mavick Air Fly More Combo za 4399 zł powiększony jest o dwie baterie i cztery pary śmigieł. Jeśli nie macie tak dużo pieniędzy, ale szukacie kompaktowego drona, warto zainteresować się DJI Spark, który od dnia premiery zdążył już mocno potanieć. | CHIP