Sukces wrześniowego eksperymentu jest bardzo ważny, ponieważ pozwoli pozyskać fundusze na rozwój tej technologii. Do 2030 roku ma powstać kwantowy internet. Sieć satelitów umieszczonych na niskiej orbicie prześle zaszyfrowane dane pomiędzy oddalonymi od siebie o tysiące kilometrów miastami. Jedyne czułe punkty systemu, w których dane mogą zostać wykradzione tradycyjnymi metodami, to węzły przekazujące dane dalej. Jednak pomiędzy nimi nie będzie możliwości podsłuchania tak prowadzonej rozmowy czy wymiany korespondencji bez zerwania łączności.
Istnieje również naziemna komunikacja kwantowa, która jednak działa tylko na niewielkim dystansie 20 km z prędkością 1 Mbps. Przy większych odległościach prędkość przesyłu znacząco spada. Naukowcy podkreślają, że sieć światłowodowa, która już istnieje w dużych aglomeracjach może być wykorzystana do stworzenia “kwantowego internetu”. Dane będą następnie przesyłane przez satelity do innych miejsc oddalonych o tysiące kilometrów.
Póki co satelita Mocjusz, który został wykorzystany w eksperymencie, przesyła dane tylko w nocy. Naukowcy jednak pracują nad usprawnieniem systemu tak, aby możliwa było transmitowanie zaszyfrowanych informacji także za dnia. Nowe satelity będą też umieszczone na wyższej orbicie, co umożliwi przesyłanie kwantowych informacji jeszcze dalej.
Technologią już zainteresowały się banki i instytucje państwowe z USA, Chin i Szwajcarii. Z naziemnego przesyłania danych szyfrowanych kwantowo korzysta już kilka chińskich banków, a same Chiny inwestują w rozbudowę infrastruktury. Superbezpieczne szyfrowanie jest pierwszym zastosowaniem prac nad komputerami kwantowymi, które prowadzą także polscy naukowcy. | CHIP