Dzięki temu, że ekran dotykowy nie wymaga takiej siły, jak klasyczna klawiatura, z wynalazku w pierwszej kolejności ucieszą się zapewne te osoby, dla których korzystanie z takiej klawiatury jest problematyczne. Z kolei zintegrowany, oparty na sztucznej inteligencji system podpowiedzi pozwoli znacznie zmniejszyć liczbę ruchów potrzebnych do wprowadzenia treści. Firma wspomina, że klawiatura będzie także przydatna osobom z wadami wzroku, użytkownicy będą mogli samodzielnie dopasować wielkość symboli na klawiszach lub ich kolorystykę.
Nie wiemy jeszcze, ile będzie kosztowała dotykowa klawiatura, ale twórcy obiecują, że w przypadku zakupu klawiatury przez osoby niepełnosprawne pojawi się możliwość skorzystania z dofinansowania PFRON. W ciągu najbliższych miesięcy ma powstać w pełni funkcjonalny prototyp.
ParrotOne powstał w 2015 r. Jego założycielem jest Piotr Lewandowski cierpiący na chorobę Charcota-Mariego-Tootha, która objawia się m.in.: osłabieniem mięśni. Piotr postanowił stworzyć rozwiązanie dla osób z ograniczeniami funkcji kończyn górnych, dzięki któremu pisanie, a zarazem praca zdalna i komunikowanie się z innymi będzie szybsze i prostsze. Klawiatura nie jest jego jedynym projektem. W grudniu 2016 roku pisaliśmy o komunikatorze na smartfon z wbudowanym tłumaczem. Projekt nie zdobył wówczas wystarczającej liczby środków w kampanii Wspieram.to, ale startup w dalszym ciągu go rozwija i planuje wdrożyć również w tym roku. | CHIP