W raporcie możemy przeczytać, że bez przekwalifikowania się kobiety mają na ogół około 12 opcji pracy, w porównaniu z mężczyznami, którzy mają do wyboru 22 inne zajęcia. Jeśli weźmiemy pod uwagę dodatkową edukację i szkolenia, liczby powinny wzrosnąć do analogicznie 49 i 80 stanowisk. Czy kobiety z zawodów zagrożonych ryzykiem powinny się już teraz martwić o swoją przyszłość? Zdaniem specjalistów nie, o ile zdecydują się przekwalifikować lub posiądą nowe umiejętności. Mają wówczas 95 proc. szansy na to, że znajdą nową pracę, przy czym w 74 proc. przypadków będą one w stanie zarabiać więcej niż wcześniej. W przypadku mężczyzn odsetek wyższej pensji po przekwalifikowaniu wynosi 53 proc.
Choć powyższe dane to tylko spekulacje, to obserwując szybki rozwój robotyki i automatyzacji czynności nie trudno zauważyć, że za kilkanaście lat trudniej będzie o posadę na mniej wymagających stanowiskach. Rozwój autonomicznych pojazdów sprawi, że kierowcy ciężarówek czy taksówkarze przestaną być potrzebni. Rozwój internetu rzeczy i koncepcji pokroju Amazon Go pozbawi setki tysięcy kasjerów miejsc pracy. Zamiast jednak popadać w przygnębienie, warto już teraz zwiększyć zawodowe kwalifikacje i wykorzystać swój potencjał tam, gdzie roboty nas nie zastąpią (przynajmniej na razie). | CHIP