Z jednej strony takie wzornictwo byłoby na swój sposób przełomowe i Samsung mógłby mocno zawstydzić konkurencję. Z drugiej jednak pozostaje obawa, czy aby na pewno byłby równie funkcjonalny co stosowane obecnie ekrany. “Dziury” w miejscu aparatu, głośnika czy skanera sprawiłyby, że i tak w górnej i dolnej części ekranu treść byłaby nieczytelna. Dziwnie oglądałoby się w ten sposób filmy, a gry czy inne aplikacje wymagałyby specjalnych zmian w interfejsie.
Nie wiemy czy kiedykolwiek Samsung zdecyduje się na wdrożenie tego patentu w życie, ale z pewnością ma jeszcze wiele rzeczy do rozważenia i tej koncepcji najprawdopodobniej nie zobaczymy w zbliżającym się wielkimi krokami Galaxy S9. Co innego byłoby w momencie, gdyby sensory udało mu się schować pod ekranem. Do tej pory na taki ruch częściowo zdecydowało się tylko dwóch producentów – Vivo umieściło skaner linii papilarnych pod wyświetlaczem, a Xiaomi w swoim pierwszym Mi Mixie postawiło na głośnik piezoelektryczny również umieszczony pod ekranem. | CHIP