Design i ergonomia
Chociaż osobiście jestem zwolenniczką bezramkowych, kompaktowych klawiatur mechanicznych w rodzaju testowanego ostatnio Logitecha G413 Carbon to muszę przyznać, że konstrukcja BlackWidow Chroma V2 zrobiła na mnie duże wrażenie. Ścięte, dolne narożniki i matowa, czarna chropowata powierzchnia, którą pokryta jest cała obudowa wyglądają razem diabelnie elegancko. Same klawisze pokryte są gładszym tworzywem co niestety sprawia, że wciąż będziemy na niej oglądać odciski palców.
Klawiatura wygląda moim zdaniem o niebo lepiej, gdy dołączy się do niej, znajdującą się w komplecie podstawkę pod nadgarstki. Tu od razu wielki plus za magnetyczne złącze – wystarczy podpórkę przyłożyć do klawiatury, a idealnie się do niej dopasuje. Ten element to jeden z powodów, dla których warto zainteresować się tą klawiaturą. Korzystanie z podpórki sprawia wrażenie opierania nadgarstków na super miękkich, a zarazem odpowiednio sztywnych poduszeczkach.
Nie da się ukryć, że klawiatura do małych nie należy. Razem z podpórką zajmie Wam na biurku przestrzeń o powierzchni 24 x 47 cm. Warto też podkreślić, że pod kątem wagi mamy do czynienia z masywnym potworem – sama klawiatura waży 1,5 kg! O ile nie zamierzacie z nią podróżować, to taka waga ma zaletę – ten sprzęt po prostu nie ma prawa przesuwać się po biurku. Jakby tego było mało zarówno spód klawiatury, jak i podpórki pod nadgarstki pokryty jest antypoślizgową gumą.
Dla zwiększenia ergonomii możemy swobodnie wyregulować kąt nachylenia klawiatury wykorzystując dwie nóżki. Na liczbę złączy nikt nie powinien narzekać. Znajdziemy tu zarówno złącze słuchawkowe, jak i dodatkowy port USB umieszczone z boku obudowy. Szkoda jedynie, że porty umiejscowiono na prawym boku, przez co wychodzące z nich kable mogą przeszkadzać osobom praworęcznym w obsłudze myszy.
Razer nie pomyślał również o tym, by umieścić na spodzie klawiatury kanały, którymi można by puścić kable (np. z lewej strony). Będą nam one zatem zawsze wychodziły od góry, co nie przy każdym ułożeniu desktopa będzie estetycznie wyglądało, zwłaszcza że kable są bardzo sztywne i grube. Z drugiej strony sztywny oplot dobrze je chroni.
Podświetlenie i oprogramowanie
Zacznijmy od tego, co zobaczycie od razu po podłączeniu klawiatury do komputera – podświetlenia. Razer BlackWidow Chroma V2 jak przystało na sprzęt wysokiej klasy oferuje 16,8 milionów kolorów podświetlenia z możliwością dopasowania do własnych preferencji. Do dyspozycji mamy osiem efektów animacji m.in. oddychania, rozchodzącej się fali, reakcji na wciśnięcie, migoczących gwiazd czy ognia (ten ostatni najbardziej przypadł mi do gustu). W każdym przypadku możemy wyregulować poziom natężenia światła oraz czas, po którym podświetlenie się wyłączy. Oczywiście z podświetlenia można też całkowicie zrezygnować.
Dzięki oprogramowaniu klawiatury Synapse użytkownik może stworzyć własny motyw podświetlenia z wykorzystaniem kombinacji efektów dla wybranych przycisków np. podświetlić na czerwono klawisze WASD, albo oznaczyć wielobarwnym gradientem kombinację makr. Tak stworzony profil możemy przypisać do dowolnej gry czy aplikacji.
Do każdego ze 109 klawiszy można przypisać także różnorodne skróty, funkcje multimedialne czy makra, które zwiększą ergonomię pracy i ułatwią grę. W oprogramowaniu możemy także aktywować tryb dla graczy, który zablokuje popularne kombinacje klawiszy skutkujące wychodzeniem do pulpitu (Alt+F4, Alt+Tab czy klawisz Windows).
Można także pokusić się o instalację dodatkowych wtyczek do oprogramowania, które urozmaicą rozgrywkę w kilku grach np. “Minecraftcie”, “Overwatchu” czy “CS:Go” albo dopasują podświetlenie do aktualnie odtwarzanej muzyki.
Użytkowanie
BlackWidow Chroma V2 jest sprzedawana w polskich sklepach z trzema autorskimi rodzajami przełączników. Zielone mają wyraźnie wyczuwalny skok i punkt aktywacji wynoszący 1,9 mm, żółte linearne o punkcie aktywacji wynoszącym 1,2 mm i pomarańczowe, będące modelem pośrednim, wymagającym niedużej siły (45 G) do aktywacji klawisza (punkt aktywacji 1,9 mm). Do naszych testów trafił wariant ostatni.
Pomarańczowe switche są zdaniem producenta cichsze od zielonych, a mimo to miałam wrażenie, że są to jedne z najgłośniejszych przełączników, z jakimi miałam do czynienia. Dźwięk ich kliku nie kojarzy się bynajmniej z miłym odgłosem starych maszyn do pisania, a głuchym pukaniem, zwłaszcza w przypadku spacji. Przy mocniejszym uderzeniu wyraźnie słychać też brzęczący pogłos, jakbyśmy odbijali klawisz od metalu. Być może można się do tego przyzwyczaić, ale mnie to irytowało nawet po kilku tygodniach testów.
Gdyby nie ów specyficzny odgłos powiedziałabym, że jest to jedna z najwygodniejszych klawiatur, jakie do tej pory miałam okazje testować. Kiedyś powszechny był pogląd, że do zwykłego pisania nie ma sensu używać klawiatur mechanicznych, bo wymagają one większej siły nacisku niż klawiatury membranowe. Nowe modele przełączników całkowicie wyeliminowały ten problem. Po kilku godzinach pracy nad artykułami odczuwałam żadnego zmęczenia. Nawet powiedziałabym, że pisało mi się na niej znacznie szybciej niż na klawiaturze wbudowanej w laptop. Niski, ale zarazem odczuwalny skok powoduje, że gra się na niej bardzo dobrze. Na ergonomię wpływa także wspomniana już podkładka pod nadgarstki, dzięki której nie straszne są maratony w programowaniu czy długotrwałe gamingowe sesje.
Anti-ghosting dla 10 wciśniętych klawiszy równocześnie nie powinien nikogo zdziwić – to dziś standard nawet w o wiele tańszych klawiaturach. Pozytywnie zaskakuje natomiast określana przez producenta żywotność – aż do 80 milionów kliknięć, a więc o 10 milionów więcej niż w Logitech G413, który pod tym względem i tak wyróżniał się od oferty konkurencji. Razer mocno postawił na jakość, bo skoro użytkownik decyduje się już zapłacić za klawiaturę niemałą przecież sumę, to zdecydowanie ma prawo oczekiwać wytrzymałości.
Każdy, kto pisze dużo na komputerze i dodatkowo uwielbia gry komputerowe może śmiało wziąć pod uwagę ten model klawiatury – głównie ze względu na komfort użytkowania i wytrzymałość. Przed zakupem warto jednak sprawdzić w sklepie klik danego przełącznika – na szczęście producent o tym także pomyślał i wyposażył pudełko w przycisk demonstracyjny, dzięki któremu łatwiej dokonać wyboru.
Dane techniczne:
Wymiary | 475 x 171 x 39 mm |
---|---|
Waga | 1,5 kg |
Długość kabla | 2,1 m |
Rodzaj przełączników | Razer Orange Switch |
Wysokość skoku/ punkt aktywacji | 4 mm/ 1,9 mm |
Wymagana siła nacisku | 45 cN |
Liczba klawiszy | 109 |
Anti-ghosting | Tak, do 10 klawiszy |
Wytrzymałość | 80 milionów kliknięć |
Podświetlenie | 16,8 mln kolorów |
Dodatkowe USB | tak |
Dodatkowe wyposażenie | złącze słuchawkowe, podkładka pod nadgarstki |