KX-5000 to wykonany w 28-nanometrowym procesie technologicznym CPU, wyposażony w 4 lub 8 rdzeni o częstotliwości 2 GHz, a w trybie, który jest odpowiednikiem Turbo – 2,4 GHz. Procesor ma wbudowane kontrolery pamięci DDR4, USB 3.1 obydwu generacji, SATA 3, PCIe 3.0 oraz układ graficzny wspomagający wyświetlanie wideo w rozdzielczości 4K. CPU dostał także funkcję przewidywania skoków i pięciostopniowy potok rozszerzony. I chociaż nie brzmi to imponująco, dalsze zamiary VIA / Zhaoxin wydają się już być znacznie bardziej efektowne. Po KX-5000 ma pojawić się model KX-6000. Tu będzie 3-gigahertzowy zegar, a układ powstanie w nowocześniejszym, chociaż i tak nieco archaicznym względem konkurencji, 16 nm procesie technologicznym. Obydwa procesory zostaną wyprodukowane w zakładach Taiwan Semiconductor Manufacturing Company.
Co ciekawe na chipy VIA jest już chętny. Chińskie Lenovo poinformowało, że w tym roku wprowadzi na rynek komputer stacjonarny M6200, oparty właśnie o 8-rdzeniową wersję KX-5000.
Po KX-6000 “azjatycki duet” zamierza wyprodukować procesor KX-7000, obsługujący pamięci DDR5 i magistralę PCIe 4.0. To raczej jednak odległa przyszłość. W tej chwili Zhaoxin ma w ofercie kilka modeli CPU, które trudno kupić poza Chinami. To Kaixian ZX-C oraz ZX-C+.
Część z was może pamięta miniaturowe płyty główne z wbudowanym procesorem z serii VIA-Epia, procesory C3, C7 i Nano. I chociaż VIA nigdy na rynku CPU nie błyszczała, to przez całe lata stanowiła jedyną konkurencję dla AMD i Intela. Bardzo popularne były też chipsety wytwarzane dla procesorów wspomnianej dwójki potentatów.
Powrót tajwańskiej firmy kojarzy mi się trochę z comebackiem Nokii. HMD Global skutecznie korzysta ze sławy marki Nokia, by sprzedawać swoje, całkiem niezłe, telefony. Myślicie, że jest szansa, aby podobnie było z mariażem VIA-Zhaoxin? | CHIP