Nie jest to pierwsza tego typu zmiana. W kwietniu 2017 roku Google wprowadziło w życie pierwsze ograniczenie, które wykluczyło z programu wszystkich twórców, których kanał miał mniej niż 10 tys. wyświetleń.
Jednocześnie decyzja Google dotycząca zmiany warunków uczestniczenia w serwisie partnerskim zbiega się ze staraniem serwisu o poprawę jakości zamieszczanych filmów. Jest to ewidentny efekt skandalu wywołanego przez youtubera Logana Paula, który na swoim popularnym kanale umieścił film, na którym pokazał ciało samobójcy. Oburzeni byli zarówno widzowie, jak i reklamodawcy. To właśnie ze względu na tę ostatnią grupę Google zaczęło wprowadzać zmiany dotyczące standardów umieszczanych na YT filmów. Żaden klient nie będzie bowiem chciał reklamować swoich produktów obok obrazoburczych i nieetycznych filmów. A to oznacza finansową stratę. Z jednej strony Google ogranicza więc udział w programach partnerskich, co przynosi serwisowi konkretną finansową korzyść, z drugiej strony dba o to, by treści były na tyle wysokiej jakości, by zyskiwały popularność wśród oglądających, nie wzbudzając jednocześnie obiekcji wśród reklamodawców.
Google tłumaczy, że ma świadomość, zmiany dotkną znaczna liczby youtuberów, ale 99 proc. z nich zarabiało mniej niż 100 dolarów rocznie, a 90 proc. zarabiało mniej niż 2,50 dolara miesięcznie. Nie są to rzeczywiście wysokie kwoty. Google zaznacza także, że opisane wyżej wymagania nie będą jedynymi branymi pod uwagę. W dalszym ciągu firma będzie analizować treść publikowanych na YT materiałów i jeśli uzna, że nie są one zgodne z polityką serwisu, zostaną usunięte z udziału w programie partnerskim. | CHIP