Teleskop budowany jest na szczycie Cerro Armazones. Przed rozpoczęciem budowy ELT-a, ta stanowiąca część nadmorskiego łańcucha Andów góra miała wysokość 3046 metrów n.p.m. Wybór lokalizacji nie był oczywiście przypadkowy. Szacuje się, że przez 89 procent wszystkich dni w ciągu roku niebo jest tutaj bezchmurne, a znaczna odległość od dużych skupisk ludzkich (Cerro Armazones znajduje się na pustyni Atakama w Chile) gwarantuje obserwacje nieba pozbawionego “świetlnego smogu”. Pustynia Atakama to miejsce, w którym ruchy atmosfery ziemskiej należą do najmniejszych na świecie.
Jak tłumaczy Aleksandra Bukała, dyrektor generalna firmy Sener Polska – spółki inżynieryjno-technicznej specjalizującej się m.in. w budowaniu satelitów, dokładność budowanego teleskopu pozwoli na badanie składu atmosfery planet pozasłonecznych. Dotychczas nie dysponowaliśmy urządzeniami umożliwiającymi tak wysoką precyzję pomiarów. Warto zaznaczyć, że w projekt ten zaangażowani są również polscy inżynierowie. To w naszym kraju powstaną m.in. urządzenia służące do montażu gigantycznego zwierciadła. Polacy odpowiedzialni są również za opracowanie i skonstruowanie specjalnych modułów chroniących zwierciadła składowe przed uszkodzeniami.
To nie jedyny polski akcent w naukowej eksploracji kosmosu i badaniach astronomicznych. Przypominamy że w połowie 2018 roku na orbitę trafi zbudowany przez Polaków satelita PW-SAT2, o którym napisaliśmy już w naszym serwisie.
Koszt budowy teleskopu ELT szacowany jest na 1 mld euro, główne elementy konstrukcyjne tego projektu (np. fundamenty) już powstały, pozostałe komponenty są już zakontraktowane. ELT ma być gotowy w 2022 roku. | CHIP