Właśnie by poprawić wiarygodność G2A sięgnęło po pomoc Microsoft i sztucznej inteligencji opartej na chmurze MS Azure. Ma to służyć lepszej, szybszej weryfikacji konkretnych sprzedawców i w praktyce odsiewać tych bardziej wątpliwych. W efekcie G2A może stracić kłopotliwą łatkę, którą przypięło firmie wielu nieuczciwych sprzedawców. Firma konsekwentnie ściga się z Kinguinem (także polską firmą) na rynku pośrednictwa w handlu grami. G2A.com firmuje swoim logo już jeden obiekt (G2A Arena), który wbrew nazwie nie jest gamingową areną, a centrum konferencyjnym. Budowę własnego ośrodka poświęconego grom zapowiedział niedawno Kinguin, współpracujący teraz z niedawną minister cyfryzacji.
Jak mówi Dorota Wróbel, dyrektorka G2A Marketplace w G2A.COM: Nasza bramka płatnicza G2A PAY obsługuje szeroki zakres metod płatności z każdego kontynentu. Cały ekosystem wymaga elastycznego i odpowiednio zaawansowanego zaplecza technologicznego. Skupiamy się teraz w szczególności na rozwijaniu systemu rekomendacji, a także na utrzymywaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa transakcji. Bezpieczeństwo użytkowników na naszej platformie jest dla nas kluczowe. Gotowe usługi Azure przyspieszają rozwój zabezpieczeń, jakie sukcesywnie wprowadzamy dla jeszcze lepszej ochrony naszych klientów
Wygląda więc na to, że G2A będzie skuteczniej eliminowało niepewnych sprzedawców ze swojej platformy, ale i wykorzysta Microsoft Azure do dodatkowego zabezpieczenia płatności. | CHIP