Nasz czytelnik Aspa w komentarzu do naszego artykułu na temat australijskiej megabaterii Tesli zwrócił uwagę na problem centralizacji sieci przesyłowych:
Sądzę, że jeśli kolejny raz burza uszkodzi sieć przesyłową, bateria Tesli niewiele pomoże – co z tego, ze w ciągu milisekund będzie zdolna przełączyć się na oddawanie energii do sieci, skoro sieci nie będzie… Zatem – problem rozwiązany częściowo: uodpornienie sieci na awarie systemów produkujących prąd oraz ułatwienie zarządzania niestabilnymi źródłami (OZE). Jednak obawiam się, że chyba kluczowym słowem w biznesplanie tego przedsięwzięcia była wspomniana spekulacja…
Trudno się nie zgodzić z tym argumentem. Bateria zarządzana przez Neoen może zapewnić ciągłość przesyłu w wypadku awarii jednej lub kilku elektrowni. Natomiast jeśli zostanie uszkodzona sieć przesyłowa, akumulatory nie będą w stanie oddać energii do sieci. Z tego powodu pomysł zdecentralizowanej sieci baterii wprowadzany w Wielkiej Brytanii jest o wiele bardziej bezpieczny. Nawet jeśli zostanie uszkodzona część infrastruktury, sieć będzie mogła działać na zasilaniu awaryjnym w postaci baterii samochodów elektrycznych.
Brytyjski Departament Przedsiębiorczości, Energetyki i Strategii Przemysłowej przeznaczył na projekt prawie 10 milionów funtów z 30 milionowego budżetu na budowę infrastruktury dla elektrycznych samochodów. Według założeń brytyjskiego rządu, do 2050 roku po drogach Zjednoczonego Królestwa będą jeździły prawie wyłącznie samochody elektryczne. Testowane jest również wykorzystanie technologii blockchain do bardziej efektywnego wykorzystania baterii zaparkowanych samochodów. | CHIP