Twitterowy leakster @HeyAndri potwierdził, że Motorola w tym roku wypuści wprawdzie przedstawicieli każdej z wyżej wymienionych linii, ale nic ponad to. Oznaczać to może skupienie się nad większym projektem szykowanym już na 2019 rok, albo, co bardziej prawdopodobne, konsekwentne rozwijanie utartych już serii. Czego powinniśmy się zatem spodziewać?
Seria E ma według @HeyAndri wzbogacić się o modele Moto E5, Moto E5 Plus oraz Moto E5 Play. Mają one mieć dość podstawowe specyfikacje oparte o układy Media-Tek, 5-calowe ekrany oraz pojemne baterie. Telefony te będą wyraźnie kierowane do osób, którym bardziej niż wydajność leżą na sercu takie cechy jak długi czas pracy oraz niska cena.
Popularna seria G otrzyma prawdopodobnie trzy modele. G6, G6 Plus oraz G6 Play. Mają przy tym oferować całkiem przyzwoite, chociaż już nie najnowsze podzespoły. G6 i G6 Plus mają korzystać z procesorów Qualcomm Snapdragon 630 oraz 450. Z zewnątrz obydwa smartfony będą do siebie zapewne bardzo podobne, gdyż producent raczej nie zaprojektuje zróżnicowanych obudów dla podobnych technicznie urządzeń wyposażonych w ten sam, 5,93-calowy ekran FHD+. Tak, nowe G6 będą budowane w proporcji ekranu 18:9 (2:1). G6 Play, tańszy przedstawiciel serii G, ma być wykonany już nieco inaczej: Snapdragon 430, ekran 5,7 HD i prawdopodobnie 2 GB pamięci RAM. Nie brzmi to jak specyfikacja modelu ze średniej półki.
Najmniej wiadomo o modelach z serii X oraz Z. Flagowce Motoroli, pomimo innowacyjnych rozwiązań w postaci Moto Mods, a więc specjalnych modułów zmieniających funkcjonalność telefonu w serii Z, nie są bardzo popularne. O Moto X5 wiadomo jedynie tyle, że będzie posiadać czytnik linii papilarnych wbudowany w ekran. Design ma przypominać przy tym iPhone’a X. Modele z serii Z, a więc Z3 oraz Z3 Play są jedynie określane jako “futurystyczne”, 6-calowe oraz posiadające “najwydajniejszy procesor na rynku”. Prawdopodobnie Snapdragona 845. Oczywiście będą wspierać również moduły Moto Mods.
Kiedy zobaczymy nowości Motoroli? Trudno powiedzieć. Dobrą okazją są z pewnością przyszłotygodniowe targi MWC 2018 w Barcelonie. | CHIP