NSA, czyli amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego używała Twittera do wysyłania zaszyfrowanych wiadomości do tajemniczego rosyjskiego kontaktu. Ów rosyjski kontakt miał posiadać informacje dot. NSA oraz hakerskie narzędzia stosowane w agencji, skradzione przez hakerów z grupy Shadow Brokers.
Łącznie wysłanych zostało ok. 200 wiadomości. Niektóre z nich były zwykłymi propagandowymi tweetami, inne przypomnieniem nic nie znaczących faktów. W istocie nie wiadomo, które z nich były zaszyfrowanymi wiadomościami. Wiadomo jednak, że NSA nie tylko komunikowała się z rosyjskim kontaktem, ale zapłaciła mu ok. 100 000 dol. w nadziei odzyskania hakerskich narzędzi skradzionych przez Shadow Brokers. O kulisach całej sprawy poinformował New York Times. NSA zrezygnowało jednak z dalszej współpracy, gdy tajemniczy Rosjanin (o ile w ogóle Rosjanin) zaczął twierdzić, że ma informacje łączące prezydenta Trumpa z rosyjskimi współpracownikami. NSA nie mogąc zweryfikować tych rewelacji nabrała podejrzeń, że to kolejny etap rosyjskiej kampanii rządowej, mającej na celu zasianie chaosu w amerykańskiej administracji.