NSA, Twitter i rosyjski kontakt, czyli…

Facebook, Twitter, czy Instagram to idealne media, które pozwalają służbom różnego rodzaju na anonimowe przekazywanie wiadomości, przy zdecydowanie niewielkim nakładzie środków.

NSA, czyli amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego używała Twittera do wysyłania zaszyfrowanych wiadomości do tajemniczego rosyjskiego kontaktu. Ów rosyjski kontakt miał posiadać informacje dot. NSA oraz hakerskie narzędzia stosowane w agencji, skradzione przez hakerów z grupy Shadow Brokers.

Łącznie wysłanych zostało ok. 200 wiadomości. Niektóre z nich były zwykłymi propagandowymi tweetami, inne przypomnieniem nic nie znaczących faktów. W istocie nie wiadomo, które z nich były zaszyfrowanymi wiadomościami. Wiadomo jednak, że NSA nie tylko komunikowała się z rosyjskim kontaktem, ale zapłaciła mu ok. 100 000 dol. w nadziei odzyskania hakerskich narzędzi skradzionych przez Shadow Brokers. O kulisach całej sprawy poinformował New York Times. NSA zrezygnowało jednak z dalszej współpracy, gdy tajemniczy Rosjanin (o ile w ogóle Rosjanin) zaczął twierdzić, że ma informacje łączące prezydenta Trumpa z rosyjskimi współpracownikami. NSA nie mogąc zweryfikować tych rewelacji nabrała podejrzeń, że to kolejny etap rosyjskiej kampanii rządowej, mającej na celu zasianie chaosu w amerykańskiej administracji.