Minimalistyczny wygląd
Nie da się ukryć, że Craft może się podobać. Mocno zaokrąglone narożniki, niski profil (5 mm w części klawiszowej), antracytowa, plastikowa obudowa i metalowe zwieńczenie z koroną umiejscowioną po lewej stronie razem dają wrażenie obcowania z nowoczesnym sprzętem.
Wszystkie klawisze poza funkcyjnymi i spacją posiadają charakterystyczne wgłębienia, na których opuszki palców wygodnie się układają. Niektórym osobom może przeszkadzać brak jakiejkolwiek regulacji kąta nachylenia klawiatury. Nie leży ona co prawda płasko, bo opiera się o wyższy, metalowy segment z pokrętłem, ale mimo wszystko dziwne, że nie pomyślano o użytkownikach mających inne preferencje.
Craft jest bezprzewodową klawiaturą, dlatego u jej szczytu znajdziemy diodę informującą o połączeniu z odbiornikiem, przycisk power on/off oraz port micro USB. W zestawie otrzymujemy także kabel, którym podładujemy sprzęt oraz adapter Bluetooth. W górnej części umiejscowiono także baterię, która sprawia, że klawiatura waży aż 960 g. Z jednej strony ma to swoją zaletę, bo akcesorium nie przesuwa się po blacie biurka, ale z drugiej ciężko o nim myśleć w kontekście mobilności.
Pochwalić muszę tworzywo, z którego wykonano klawisze – jest ono gładkie, ale nie zbiera odcisków palców, a przynajmniej nie w takim stopniu, by rzucało się to od razu w oczy. Natomiast wszelki kurz i drobinki pyłu dość szybko zadamawiają się w szczelinie między częścią klawiszową oraz częścią z pokrętłem, a także pomiędzy samymi klawiszami.
Korona, czyli o co chodzi z tym całym pokrętłem
Ten solidny metalowy scroll o wyraźnym przeskoku pozwala na cztery rodzaje interakcji: delikatne puknięcie w bok, wciśnięcie, obrót oraz wciśnięcie połączone z obrotem. Dwie z powyższych możliwości – obrót oraz wciśnięcie – można skonfigurować na kilka sposobów dla ściśle określonych aplikacji. Przykładowo w Spotify możemy wykorzystać obrót do sterowania głośnością lub przeskakiwania między utworami, a w MS Wordzie powiększać w ten sposób czcionkę.
Teoretycznie korona ma usprawniać pracę z wybranymi programami. Na ten moment Craft współpracuje z pakietem programów Adobe, Google Chrome, Firefoxem, Spotify, Microsoft Edge i pakietem MS Office. Do tych programów wystarczy zainstalować profile i z poziomu oprogramowania Logitech Options ustawić odpowiednie funkcje. Niestety pierwszy zgrzyt to fakt, że tych funkcji jest relatywnie mało. Przykładowo w Photoshopie nie byłam w stanie ustawić pokrętła pod zmianę kolorów czy zmianę krycia pędzla, co uważam za znacznie bardziej przydatną opcję niż zoom, który i tak przypisany mam pod scrollem myszy. Nawet jeśli niektóre ustawienia np. przełączanie między zakładkami w przeglądarce internetowej są rzeczywiście pomocne, to większość niestety nie wpływa w ogóle na jakość pracy (np. funkcja kopiowania w Wordzie).
Warto jednak nadmienić, że koronę ustawimy też pod dowolny program, nie tylko ten do którego przygotowano dedykowane profile, ale lista funkcji będzie skromniejsza i nie zawsze adekwatna do możliwości oprogramowania (np. opcja powiększania ekranu nie przyda się w Notatniku).
Kolejnym problemem, który odkrywa się dopiero w praktyce jest ergonomia pokrętła. W większości przypadków wygodniej będzie Wam skorzystać ze skrótu na klawiaturze czy myszy (bo nie odrywamy wówczas rąk). W pracach z programami graficznymi również korona nie zdaje egzaminu bo najwygodniejszą formą pracy jest opcja tablet + lewa ręka spoczywająca na skrótach klawiszowych. Przenoszenie dłoni nad koronę, nawet jeśli uznamy obracanie pokrętłem za przyjemniejsze w dotyku niż wciskanie klawiszy, kosztuje zbyt wiele czasu.
Zawodzi także mechanizm automatycznego rozpoznawania programów przez Logitech Options. Wystarczy przypisać pod pokrętło kilka zróżnicowanych funkcji dla dwóch programów używanych najczęściej równocześnie, by Craft nie poradził sobie z rozpoznawaniem naszych intencji. Przykładowo w Google Chrome pod obrotem pokrętła zaprogramowałam przełączanie się między oknami, a pod naciśnięciem wywołanie kalkulatora. W Spotify z kolei obrót odpowiadał za głośność, a naciśnięcie za odtworzenie/wstrzymanie utworu. Po wywołaniu kalkulatora w Google Chrome, ponowne wciśnięcie przycisku korony wywołało menu kontekstowe Spotify i wstrzymało mi odtwarzaną piosenkę – czyli wszystko prawidłowo.
Ale co zrobić gdy zechce się surfując po internecie zmienić głośność w odtwarzaczu? Ponieważ w Chrome mamy zaprogramowane przełączanie się między oknami, a Spotify działa w tle, sterowanie pokrętłem w celu regulacji dźwięku nam tu nie zadziała. Innymi słowy, pracując na kilku programach jednocześnie należy uważnie przydzielić funkcje koronie.
Lepiej Craft sprawdza się w opcji przypisania tych samych ustawień dla wszystkich programów czyli np. pokrętła jako regulacji dźwięku, a wciśnięcia i obrotu jako przełączania się między oknami aplikacji. Zdziwiło mnie jedynie, że komenda “odtwarzaj/wstrzymaj” nie działa ani we wbudowanym w okna przeglądarki odtwarzaczach np. YouTube ani w Spotify jako globalne ustawienie, choć jako przypisane do danego programu już tak.
Wrażenia z użytkowania
Pomijając nie całkiem udaną koronę Logitech Craft okazał się bardzo dobrą klawiaturą do zwykłego pisania. Klawisze są miękkie, niski profil sprawia, że podstawka pod nadgarstki nie jest tu w ogóle potrzebna, a wklęśnięcia na klawiszach dają opuszkom palców miły impakt. Klawiatura jest ponadto dość cicha – nic tutaj nie trzeszczy, a rodzaj kliku można uznać za miły dla ucha.
Moją ulubioną funkcjonalnością Crafta zostało… podświetlenie. Nie dlatego, że oferuje ono czyste, białe i nie męczące wzroku światło, ale dlatego, że automatycznie gaśnie ono gdy tylko zdejmujemy dłonie z klawiatury. Ten “magiczny” drobiazg pozwala zaoszczędzić mocno baterię. Przy tradycyjnym, ośmiogodzinnym cyklu pracy Craft wytrzymuje około dwu dni na jednym ładowaniu. Przy mniejszym zużyciu powinien wytrzymać nawet tydzień.
Świetnie działa także funkcja Easy-Switch, czyli przełączania się między trzema sparowanymi urządzeniami Bluetooth. Wystarczy przytrzymać jeden z trzech dedykowanych klawiszy by powiązać urządzenie z klawiaturą. Później wystarczy kliknąć na dany klawisz by np. przełączyć się ze smartfonu na tablet lub komputer.
Rozczarowujący może okazać się brak obsługi makr. Jedynie 12 klawiszy funkcyjnych jest konfigurowalnych, ale w dość ograniczony sposób – nie da się ustawić na nich dowolnych skrótów, lecz funkcje proponowane przez oprogramowanie, które pokrywają się z tymi z korony.
Podsumowanie
Odbieram Logitech Craft jako konstrukcyjną ciekawostkę, która nie spełnia niestety oczekiwań. Być może niektórym użytkownikom korona poprawi efektywność pracy, ja przez dwa tygodnie nie znalazłam jej praktycznego zastosowania. Nie zmienia to jednak faktu, że Craft, jako klawiatura biurowa, sprawdzi się świetnie. Pisanie na niej stanowi czystą przyjemność. Solidnie wykonana rama powinna zagwarantować długą żywotność, a podświetlenie, aktywujące się dopiero po umieszczeniu rąk nad klawiszami, to funkcjonalny i efektowny pomysł. Wspomniane zalety nie uzasadniają jednak ceny, która jest zbyt wysoka jak na taki sprzęt. | CHIP
Dane techniczne:
Wymiary | 32 mm x 430 mm x 149 mm |
---|---|
Waga | 960 g |
Łączność | Bluetooth Low Energy / Logitech Unifying 2,4 GHz |
Zasięg łączności bezprzewodowej | 10m2 |
Liczba klawiszy | 109 |
Podświetlenie | kolor biały |
Obsługa makr | – |
Przyciski | membranowe |
Dodatkowe wyposażenie | pokrętło (korona) |