Pierwsza z nowości, 32-calowy ASUS ROG Strix XG32VQ to monitor z zakrzywionym ekranem, o rozdzielczości 2560 x 1440 i częstotliwości odświeżania 144 Hz. To, co stanowi o dość wyraźnie gamingowym charakterze to nie, jak chcieliby zapewne marketingowcy producenta, podświetlenie (bo wiadomo, że sprzęt dla graczy musi się błyskać, świecić i generalnie przypominać świąteczną choinkę) a obsługa AMD FreeSync. Posiadacze kart graficznych AMD Radeon, a wkrótce także gracze korzystający z Xbox One, mogą więc uzyskać synchronizację częstotliwości odświeżania z liczbą wyświetlanych klatek w grze, co skutkuje obrazem pozbawionym tzw. tearingu.
Większy, 35-calowy ROG Strix XG35VQ, to największy zakrzywiony monitor w rodzinie produktów ROG, Wraz z większą przekątną otrzymujemy także większą rozdzielczość. W tym przypadku jest to 3440 x 1440. Tak samo jak mniejszy model obsługuje on synchronizację AMD FreeSync. ROG Strix XG35VQ obsługuję też technologię ASUS Extreme Low Motion Blur. Jej zadaniem jest sprawić, by zmniejszyć rozmycie przy bardziej dynamicznych scenach.
Zarówno ROG Strix XG32VQ, jak i XG35VQ posiadają ekran o zakrzywieniu 1800R, a więc każdy piksel będzie w równej odległości od oczu użytkownika. Ponieważ obydwa monitory wykorzystują matrycę typu VA, co powinno skutkować dobrym odwzorowaniem barw. Pewnym udogodnieniem, chociaż raczej nie dla graczy, a osób pracujących na dokumentach tekstowych lub arkuszach kalkulacyjnych, jest obecny w obu modelach pivot.
Ceny wprawdzie nie są niskie, ale monitory tej wielkości nigdy nie są małym wydatkiem. ROG Strix XG32VQ wyceniono na 2699 złotych, a ROG Strix XG35VQ to już wydatek 3899 złotych. | CHIP