– Anonimowość kryptowalut to problem. Rząd powinien mieć możliwość przeciwdziałania wykorzystywaniu ich do przestępczych celów – uważa twórca Microsoftu. – W tej chwili są używane do kupowania fentanylu i innych narkotyków, więc jest to technologia, która powoduje śmierć w całkiem bezpośredni sposób. Fala spekulacyjna wokół Initial Coin Offering i wirtualnych pieniędzy jest bardzo ryzykowna dla osób, które idą tą drogą – przekonuje Gates.
Internauci, którzy brali udział w sesji, wytknęli miliarderowi, że nie rozumie technologii blockchain. Niektórzy wyśmiewali jego poglądy, argumentując, że te problemy w identycznym stopniu dotyczą zwykłych walut. Gates odpowiadał, że zdaje sobie sprawę z faktu wykorzystywania tradycyjnych pieniędzy w celach przestępczych. Jednak w ocenie biznesmena, fizyczny charakter normalnych walut utrudnia nielegalne działania.
Ale… jeśli sięgniemy do wywiadu Billa Gatesa z 2014 roku dla agencji prasowej Bloomberg, przeczytamy w nim coś innego. Wtedy Amerykanin przyznawał, że bitcoin jest lepszy niż zwykła waluta i że widać w nim potencjał wynikający z technologii blockchain, która wcale nie musi się być anonimowa. Co więcej, niedawno Fundacja Gatesów wsparła rozwój blockchainu w Kenii, który ma pomagać tamtejszym kupcom. A zaledwie w ubiegłym miesiącu Microsoft ogłosił, że zaangażuje się w projekt ID2020, czyli przedsięwzięcie dotyczące ogólnoświatowego dowodu tożsamości, opartego na technologii łańcuchów blokowych. Skąd brak konsekwencji? | CHIP