Istotną nowością są słuchawki z dźwiękiem przestrzennym, które teraz są zintegrowane z resztą konstrukcji. Mają one zapewnić lepszą jakość audio poprzez aktywną redukcję szumów. Najważniejsze jednak, że headset stał się bezprzewodowy, ale tylko wtedy, gdy użytkownik zakupi dodatkowy VIVE Wireless Adapter. Jego cena nie została jeszcze ujawniona – z wcześniejszych plotek wynika, że producent wypuści go dopiero latem 2018 roku.
W Vive Pro poprawiono także ergonomię. Przeprojektowano poduszkę wewnętrzną dla większej wygody, dodano także wyściółkę, dzięki której w okolicy nosa przedostaje się teraz mniej światła z zewnątrz. Gogle wyposażono również w kamery na wysokości oczu, które nie tylko śledzą głębię, ale też pozwalają zobaczyć przestrzeń zewnętrzną bez konieczności zdejmowania headsetu z głowy. Vive Pro nie wymaga lepszego komputera niż w przypadku standardowej wersji. Chętni mogą przetestować swoją maszynę bezpośrednio na stronie producenta.
Zainteresowani mogą już zamówić gogle w przedsprzedaży – ich wysyłka nastąpi 5 kwietnia. Warto jednak przypomnieć, że do headsetu trzeba dokupić jeszcze stacje dwie stacje bazowe, które kosztuję około 300 euro, czyli 1200 zł oraz kontroler, który również kosztuje niemało (około 615 zł). Przy okazji producent obniżył cenę starszego wariantu gogli – w polskich sklepach za HTC Vive zapłacimy około 2500 zł. Wciąż nie jest to cena, na którą każdy może sobie pozwolić i prawdopodobnie głównie z tego powodu z gogli Tajwańczyków korzysta jedynie 0,13% użytkowników Steama (dane z lutego 2018 r.). | CHIP