— Tak naprawdę to właśnie migawkowy backup danych jest jedynym powszechnie dostępnym rozwiązaniem, które w 100% zabezpiecza dane użytkownika, i to nawet jeśli dojdzie do skutecznego ataku oprogramowania ransomware — wyjaśnia w rozmowie z CHIP-em Grzegorz Bielawski z QNAP Polska — Pozwala on użytkownikom na skonfigurowanie i przechowywanie wielu wersji kopii zapasowej kluczowych dokumentów – więc nawet jeśli jakiś program zdoła je zaszyfrować, zawsze możliwe jest przywrócenie wcześniejszej wersji.
Dobre praktyki i aktualne oprogramowanie antywirusowe są oczywiście bardzo istotne. Jednak warto pamiętać, że nowe wirusy często potrafią omijać zabezpieczenia. Przestępcy stosują też socjotechnikę, aby zarazić kluczowe elementy infrastruktury i w efekcie zaszyfrować najbardziej istotne dla firmy dokumenty. Co ciekawe, 96 procent pytanych twierdzi, że ich firma jest przygotowana na atak z użyciem ransomware. To dość zaskakujące biorąc pod uwagę, że co trzeci ankietowany przyznał, że ich firma padła ofiarą cyberataku. W 56 procentach przypadków za atak odpowiedzialny był wirus szyfrujący dane.
Z raportu Cybersecurity Ventures wynika, że firmy na całym świecie w 2017 roku zapłaciły okup za dane na ogromną łączną kwotę 5 miliardów dolarów (17 miliardów złotych). Wielu przedsiębiorców nie ma wyjścia i płaci okup, który nie zawsze okazuje się skuteczny. A to tylko zachęca przestępców do kolejnych prób wyłudzeń. Ostatnio informowaliśmy w CHIP-ie o ataku z użyciem ransomware SamSam, który na tydzień zablokował pracę urzędów w amerykańskiej Atlancie. | CHIP