Czasami jednak zdarza się urządzenie, które nie pasuje. Urządzenie, które łamie schematy, nie mieści się w szufladce. Recenzowanie takiego urządzenia to prawdziwa przyjemność, ale i ogromne wyzwanie. Oto przed nami pojawia się coś nieznanego – może genialna innowacja, może sen szaleńca, może coś pośredniego – nic nie jest z góry jasne. Dowiemy się tego dopiero, kiedy je solidnie przetestujemy, a przede wszystkim, poużywamy. Jednak zawsze obok ekscytacji pojawia się niepewność. Jeśli coś nie trzyma się schematów, to nie da się tego ocenić wedle schematycznych zasad, a to oznacza, że nie sposób takiego urządzenia prosto porównać do innych i dać łatwej odpowiedzi, mieszącego się w trzech zdaniach podsumowania.
Takim właśnie urządzeniem jest Surface Book 2. Czy chcecie posłuchać, co odkryłem spędzając z nim trochę czasu?
Hybryda hybryd
To ptak! To samolot! To… komputer hybrydowy? Ta kategoria urządzeń, łączących funkcjonalność tabletu i notebooka swoje narodziny zawdzięcza laboratoriom R&D Asusa, gdzie powstały pierwsze Transformery, jednak tym, kto poprowadził ją przez trudne dzieciństwo aż do dojrzałości był Microsoft. Kolejne wcielenia flagowego notebooka hybrydowego Surface były coraz mniej do niczego, aż wreszcie wraz z wprowadzeniem modelu Surface Pro 3 okazało się, że to urządzenie wnosi zupełnie nową jakość, oferując zestaw możliwości, których nie można było znaleźć nigdzie indziej. Rynek podążył tym śladem. Dziś praktycznie każdy producent ma w ofercie “swojego Surface’a”, a hybrydy i notebooki konwertowalne (czyli te z odwracanym ekranem) sprzedają się coraz lepiej, pomimo stagnacji rynku komputerów. Kolejna nowość przeszła od bycia nieużywalnym snem szaleńca przez genialną innowację, aż do dojrzałej technologii, która stworzyła sobie swoją własną szufladkę.
Surface Book nie jest jednak typową hybrydą. Owszem, może się nią wydawać na pierwszy rzut oka – ma przecież przypominającą tablet część główną oraz dołączaną do niej stację dokująca z klawiaturą – jednak od dostępnych w tej chwili urządzeń tego typu różni się pod bardzo, bardzo wieloma względami. Pierwszym, bardzo rzucającym się w oczy, jest rozmiar.
Konstrukcja
W kategoriach hybryd czy ultrabooków, Surface Book 2 jest wielki i ciężki. 1,6 kg i 23 mm grubości przy mierzących po 10 mm, ważących 900g cacuszkach? To przecież zupełnie nie ta liga! Jednak tak, jak pisałem wyżej, tak naprawdę mówimy o zupełnie innej kategorii urządzeń. Przede wszystkim, Surface Book 2 ma ekran wyraźnie większy, niż większość hybryd. Nie widać tego, kiedy spojrzy się na samą długość przekątnej wyświetlacza, wynoszącą 13,5″, czyli niewiele więcej, niż często spotykane wśród hybryd i ultrabooków 13″. Jednak jeśli dodać do tego proporcje ekranu 3:2, okaże się że jego powierzchnia jest wyraźnie większa, niż urządzeń o tradycyjnym formacie, co przekłada się na rozmiar
Otwarty Surface Book 2 zarówno z wyglądu, jak i z zachowania podczas użycia jest praktycznie nie do odróżnienia od typowego notebooka. Wiecie, jak zachowują się po otwarciu hybrydy zbudowane tak, żeby przypominały laptopa? Wystarczy delikatnie popchnąć i przewracają się za siebie, bo w ich przypadku “ekran” zawiera wszystkie podzespoły komputera, a klawiatura w najlepszym przypadku ma w środku dodatkową baterię. Microsoft poradził sobie z tym problemem na trzy sposoby. Po pierwsze, zawierająca ekran część komputera jest zaskakująco lekka. Po drugie, stacja dokująca z klawiaturą jest wyposażona w pojemną baterię i w relacji do części tabletowej, wyraźnie cięższa. Trzeci sposób zaskakuje pomysłowością. Otóż niezwykły, przegubowy łącznik pomiędzy podstawą a ekranem podczas rozkładania laptopa większością swojej długości układa się na podłożu, efektywnie przedłużając podstawę i zarazem długość ramienia dźwigni, na którą oddziałuje ciężar wyświetlacza.
Swoje trzy grosze – czy bardziej, kilkaset gramów – dokłada do wagi Surface Booka 2 fakt, że jest wykonany w całości ze stopów lekkich metali, głównie magnezu. Ten materiał zapewnia mu zarówno wysoką wytrzymałość, jak i doskonały wygląd, nie mówiąc już o fantastycznych wrażeniach, jakie daje chłodny, matowy metal pod palcami, ma jednak niestety jedną, poważną wadę – jest ciężki. A przynajmniej, cięższy niż tworzywa sztuczne czy kompozyty w rodzaju włókna węglowego. Gdybym miał odpowiedzieć na pytanie, czy należałoby pozbyć się stopów magnezu na rzecz innego materiału w imię obniżenia wagi, prawdopodobnie nie zdecydowałbym się na taki krok. Temu urządzeniu po prostu pięknie w metalu.
Ekran
Nietypowe proporcje, nietypowy rozmiar, nietypowa rozdzielczość… Ekran Surface Booka 2 nie inaczej, niż całość urządzenia, jest jedyny w swoim rodzaju. Wyświetlacz o bokach mających proporcje 3:2 to jest wyższy i węższy, niż najczęściej spotykane w notebookach panoramiczne matryce 16:9, dając więcej miejsca na treść stron WWW czy ilość wierszy w tabeli Excela, ale za to nie pozwalając na wygodne ustawienie dwóch okien obok siebie. Proporcje zbliżone do proporcji karki papieru są jednak optymalne zarówno z punktu widzenia osób czytających na tablecie dokumenty, książki czy komiksy, ale też dla artystów tworzących ilustracje i obrabiających fotografie. Niezbyt zadowoleni z takiego kształtu ekranu będą jedynie gracze, których pole widzenia zostaje tu nieprzyjemnie zawężone.
Myślenie o potrzebach twórców oraz konsumentów treści widać też w jakości wyświetlacza – przy rozdzielczości 3000×2000 punktów i gęstości 267 pikseli na cal obraz jest idealnie ostry, kontrast na poziomie 1:1800 i bardzo niska wartość czerni zapewniają świetne odwzorowanie kolorów a jasność 441 cd/m2 pozwala na wygodną pracę nawet w jasnym otoczeniu. Temu ostatniemu nie sprzyja jednak szklana, odbijająca światło powierzchnia ekranu. W słoneczny dzień nie da się używać tego komputera bez choćby kawałka cienia padającego na wyświetlacz.
Ekran Surface Booka 2 ma wbudowany digitizer współpracujący z rysikiem Surface Pen. To sprawia, że czy to w trybie tabletu, czy w trybie laptopa, po zamknięciu wyświetlaczem do góry komputer Microsoftu doskonale sprawdzi się przy robieniu notatek, nanoszeniu poprawek czy też, a może przede wszystkim, cyfrowej grafice.
Wydajność i możliwości
Kolejna różnica wobec typowych hybryd: w przypadku Surface Booka 2 podłączenie klawiatury/stacji dokującej zmienia tak wiele, że w zasadzie można by zrecenzować ten sprzęt dwa razy – raz jako tablet i drugi, jako notebooka. Więc… Trochę tak zrobię.
Część tabletowa jest zaskakująco lekka i cienka, nie tylko w porównaniu do całości urządzenia, ale też postrzegana przez pryzmat konkurencji. Trzeba przyznać, że w znacznej mierze przyczynił się do tego fakt, iż w tej części komputera nie ma żadnych złącz, oprócz tych służących do połączenia ze stacją bazową. Biorąc natomiast pod uwagę, że wewnątrz mieści się kompletny komputer z Core i7-8650U (Kaby Lake), szybkim dyskiem NVMe 256 GB i 8 GB pamięci RAM, imponuje utrzymanie całkowicie pasywnego chłodzenia. “Ekran” Surface Booka 2 to wydajny pecet biurowy, który doskonale daje sobie radę ze wszystkimi zadaniami, jakie można na niego zrzucić. Szczerze mówiąc, ze względu na formę urządzenia i wspomniany brak portów, możliwości ukrytego wewnątrz hardware’u to swoisty “overkill”, bo trudno sobie wyobrazić zastosowanie, w którym naprawdę potrzeba byłoby całej tej wydajności podczas pracy w trybie tabletowym. Nie mniej jednak, sama lżejsza połówka Surface Booka 2 oferuje moc szybkich ultrabooków. Tak na wypadek, jakbyś jej potrzebował.
Sytuacja zmienia się, kiedy do tabletu podepniemy stację dokującą, tworząc kompletną maszynę. W tej sytuacji ujawnia się największa supermoc Surface Booka 2 – zainstalowana w tej części karta graficzna GeForce GTX 1050. Ten potężny układ graficzny występuje tu w wersji z mniejszą niż zwykle ilością pamięci, dysponując nie czterema, ale dwoma gigabajtami pamięci VRAM. Jak wykazały nasze testy, nie ma to jednak aż tak wielkiego znaczenia jak spodziewałem się patrząc na dane technicznie. Mimo “tylko” 2 GB pamięci oraz słabego jak na taki chip graficzny chłodzenia, w praktyce Surface Book 2 okazuje się potężnym narzędziem do montażu wideo 4K oraz świetną platformą do grania, a więc doskonale radzi sobie z zadaniami, o których wypełnianiu inne hybrydy mogą tylko pomarzyć.
Ale to jeszcze nie wszystko. Hybrydowe cechy komputera Microsoftu sprawiają, że staje się unikalnym narzędziem dla grafików i animatorów, którzy mogą pracować z rysikiem na dużym, wysokiej jakości ekranie dotykowym wykorzystując moc GTX-a 1050. Nie ma innych urządzeń, które oferowałyby w pakiecie taką mobilność, wydajność i komfort pracy z cyfrowym piórem.
Cena
Cena Surface Booka 2 jest taka, jak cały ten komputer – trudna do porównania z czymkolwiek innym i stanowiąca klasę sama dla siebie. Ktokolwiek zastanawia się nad zakupieniem go, z pewnością albo bardzo dobrze wie, czego chce i jakie korzyści da mu to akurat urządzenie, albo też jest obrzydliwie bogaty i niemal 10 tys. złotych (za testowany wariant) nie stanowi dla niego znaczącej kwoty. Z perspektywy większości z nas to naprawdę dużo pieniędzy i dlatego pytanie “czy warto” musi jednak zostać zadane. Odpowiedź brzmi: dla każdego, kto potrzebuje takich właśnie możliwości, warto. Po prostu dlatego, że nie ma alternatywy. Surface Book 2 to mobilność ultrabooka i wydajność laptopa gamingowego z dodanymi możliwościami profesjonalnego tabletu graficznego – jeżeli potrzebujesz takiej kombinacji, nie masz alternatywy, zamiast niego możesz co najwyżej kupić te trzy urządzenia oddzielnie.