Ujawnione przez pracowników firmy z Cupertino oprogramowanie pozwoliło nam poznać między innymi szczegóły, dotyczące iPhone’a X oraz inteligentnego zegarka Apple Watch. Dla producenta to duży kłopot. Po ujawnieniu poufnych informacji o nowych urządzeniach konkurencja dostaje czas, aby przygotować odpowiedź w postaci własnego sprzętu o lepszych parametrach i funkcjach. Z tego powodu przedsiębiorstwa IT bardzo dbają o dyskrecję w trakcie spotkań roboczych zespołów.
Jeszcze większym problemem niż pracownicy, nad którymi Apple jednak ma kontrolę, są dostawcy podzespołów. Koncernom trudno jest wpływać na procedury, obowiązujące w zewnętrznych fabrykach. Niemniej współpraca z dostawcami na wysokim szczeblu również przynosi rezultaty – w postaci zatrzymań. Według Apple, dzięki niej udało się praktycznie wyeliminować przypadki kradzieży prototypowych urządzeń, ukarano też sprawców.
W lutym pisaliśmy w CHIP-ie o wycieku kodu źródłowego programu rozruchowego iOS-a. W tamtym przypadku za sprawą stał stażysta. Udostępnił kod znajomym, którzy zajmowali się łamaniem zabezpieczeń, aby móc wgrywać do systemu nieautoryzowane aplikacje. Kod źródłowy iBoota trafił następnie do serwisu GitHub, z którego szybko został usunięty po interwencji koncernu. Mimo to, jego kopie do dziś krążą po sieci. Ponad pół roku temu opisywaliśmy też przypadek zwolnienia z pracy inżyniera, którego córka pokazała na YouTube’ie prototypowego iPhone’a X. | CHIP