Pieniądze pochodzą prawdopodobnie z międzynarodowego handlu narkotykami, a także m.in. z gigantycznego oszustwa. Były zdeponowane w oddziale jednego z banków, na kontach dwóch zarejestrowanych w Polsce spółek – opisuje Prokuratura Krajowa.
Z naszych informacji wynika, że to firmy spod Warszawy, zarejestrowane w powiecie pruszkowskim. Co najmniej jedna z nich ma konto w lokalnym banku w Łódzkiem. Rachunek służył do handlu kryptowalutami na giełdzie Bitfinex – tak z kolei ustalił serwis Trust Nodes. Oszustwem, o którym mówią śledczy, mogło być wyprowadzenie pieniędzy z giełdy Mt.Gox w 2014 roku.
Portal TVP Info podaje natomiast, że w sprawę zamieszani są obcokrajowcy, współpracujący z kolumbijskimi kartelami narkotykowymi. Rachunki bankowe miały pomóc ukryć pieniądze z przemytu kokainy do Europy. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak oszuści okradli belgijskie ministerstwo spraw zagranicznych. Belgia budowała ambasadę w Demokratycznej Republice Konga, jednak pieniądze zamiast trafić na konto wykonawców, zostały przelane oszustom, którzy podszyli się pod nich.
Warto dodać, że Mt.Gox w 2011 roku zarejestrowała w Polsce spółkę-córkę, a pieniądze z działalności giełdy przechodziły przez konto w Banku Zachodnim WBK. Niedługo potem 5 tysięcy bitcoinów, skradzione z giełdy Mt.Gox, zostało przelane na adres cyfrowego portfela Bitfinexu. W sierpniu 2015 w Japonii służby aresztowały założyciela Mt.Gox, Marka Karpelèsa, pod zarzutem sprzeniewierzenia 450 milionów dolarów (1,5 miliarda złotych). W lipcu 2016 roku Karpelès został wypuszczony po wpłaceniu 100 tysięcy dolarów kaucji (340 tysięcy złotych). Ma jednak zakaz wyjazdu z Japonii do czasu wyjaśnienia sprawy przed sądem.
Na początku roku pisaliśmy w CHIP-ie o problemach giełdy Bitfinex i kryptowaluty Tether (USDT). Ta cyfrowa waluta jest powiązana kursem z dolarem, przez co wielu użytkowników chętniej przechowuje pieniądze anonimowo na giełdzie w USDT zamiast na kontach w banku. Jednak pod koniec zeszłego roku pojawiły się w obiegu dodatkowe tokeny USDT o wartości 890 milionów dolarów (3 miliardy złotych). Zwróciło to uwagę nie tylko klientów giełdy, ale również służb w USA. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych na początku grudnia wysłała pismo przedprocesowe do właścicieli firmy Tether Limited, którzy mają związki z Bitfinexem.
Jeśli inwestujecie w wirtualne waluty, nie trzymajcie pieniędzy na giełdach kryptowalut – ale w specjalnych, cyfrowych portfelach w postaci aplikacji przeznaczonych do tego celu. W przypadku bankructwa giełdy wasze bitcoiny, ethereum i inne cyfrowe monety będą bezpieczne. | CHIP