Smartfon wyposażony jest w duży, 5,99-calowy ekran LCD z matrycą IPS o rozdzielczości Full HD+. Proporcje tego ekranu to modne dziś 18:9. Producent zachwala, że wyświetlacz ten potrafi poprawnie odwzorować 97% barw z palety DCI-P3. W tylnej części smartfonu producent zamieścił podwójny aparat 12 MP f/1.75 + 20 MP f/1.75. Dla miłośników selfie przedni aparat oferuje również 20 MP, jedynie optyka jest nieco ciemniejsza f/2.2.
Cechą szczególnie wyróżniającą nowy sprzęt Xiaomi, czyli smartfony Black Shark jest zaprojektowany specjalnie dla tych modeli podsystem chłodzenia cieczą. Według producenta rozwiązanie to pozwoli obniżyć temperaturę najbardziej obciążonych obliczeniowo komponentów urządzenia o ok. 8°C. Smartfon Black Shark ma również wbudowany dedykowany chip MEMC odpowiedzialny za przetwarzanie obrazu, poprawia on nie tylko kolory (są ponoć ostrzejsze i bardziej wyraziste), ale dba również o zachowanie odpowiednio wysokiej płynności mobilnych rozgrywek.
Dla pierwszych 50 tysięcy nabywców tego urządzenia Xiaomi przewiduje bezpłatny dodatek: Black Shark Gamepad. Jest to manipulator podobny do tego, co w swoim urządzeniu Switch oferuje klientom firma Nintendo. Black Shark Gamepad ma własne zasilanie (bateria o pojemności 340 mAh). Skoro o zasilaniu mowa warto wspomnieć, że smartfon dla graczy wyposażono w ogniwa litowo-jonowe o łącznej pojemności 4000 mAh co powinno wystarczyć na naprawdę długie granie. Smartfon będzie oferowany w przedsprzedaży od 20 kwietnia br. Bardziej bogato wyposażona wersja (8 GB RAM/128 GB na dane) jest wyceniona na 3499 juanów (ok. 1846 zł), natomiast za Black Sharka z 6 GB RAM i 64 GB przestrzeni na dane klienci zapłacą 2999 juanów (ok. 1582 zł). Tym samym Black Shark ma szansę stać się najtańszym smartfonem z topowym Snapdragonem 845 na rynku. Aha, jeszcze Black Shark Gamepad. Osoby, które nie zmieszczą się w puli 50 tysięcy pierwszych zamawiających, a będą chcieli to akcesorium mogą go nabyć za 179 juanów (ok. 94 zł). | CHIP