Co ciekawe, Huawei proponuje używanie smartwatcha do gier także po zdjęciu go z nadgarstka. Wtedy trzymając zegarek poziomo za obie części paska, rozszerzymy standardowy interfejs gry czy aplikacji o funkcje żyroskopu. Na jednym z patentowych rysunków widać także rodzaj wirtualnej klawiatury, ale bez wyświetlacza wbudowanego w pasek trudno wyobrazić sobie przydatność takiego rozwiązania. Nowy smartwatch Huawei ma zostać wyposażony w kamerę. Wiemy o tym, bo we wniosku jest wyszczególniona opcja powiększania i kadrowania selfie (również za pomocą paska).
Pomysł Huawei jest na pewno ciekawy, ale z drugiej strony trudno wyobrazić sobie sytuację, w której posiadacz smartwatcha będzie wolał grać na nim, kiedy ma pod ręką smartfon ze znacznie większym ekranem i wydajniejszymi podzespołami. Być może producent nie zamierza wcale realizować powyższego patentu, a jedynie chroni prawnie swój pomysł. Istnieje też możliwość, że taki smartwatch byłby uzupełnieniem gamingowego smartfonu. Konkurenci, jak Xiaomi czy ZTE, pokazali już telefony komórkowe dla graczy, więc Huawei dzięki zegarkowi wyróżniłoby się na tym niszowym jeszcze rynku. | CHIP
źródło: LetsGoDigital.com