Nasze gady możemy wystawiać do walki z dinozaurami innych graczy. Aby odbyć taki pojedynek, nie trzeba ruszać się z domu, a sama bitwa jest bardziej angażująca niż w “Pokemon Go”. Odbywa się bowiem w czasie rzeczywistym, a prowadzona jest w systemie turowym. Za wygrane walki otrzymujemy wirtualną walutę oraz dodatkowe sekwencje DNA.
Na uznanie zasługuje także oprawa graficzna, zwłaszcza trójwymiarowe modele dinozaurów, które możemy nakładać na podgląd z kamery smartfonu. W trakcie spacerów poza wyszukiwaniem gadów można też polować na skrzynki zawierając strzałki do drona i wirtualną walutę. Dla najbardziej leniwych graczy twórcy przygotowali model abonamentowy – za 9,99 USD (41,99 zł) miesięcznie gracz zwiększa zasięg kwadrokoptera, dzięki czemu nie musi sam fizycznie pojawiać się w odległych lokalizacjach.
Trudno powiedzieć, czy “Jurassic World Alive” stanie się choć w połowie tak popularną grą jak “Pokemon Go”. Z ostatnich danych z lipca 2017 roku wynika, że w tytuł Niantic Labs gra ponad 65 milionów użytkowników miesięcznie. CzasJ pokaże, czy prehistoryczne gady również przyciągną do siebie graczy, czy będzie to tylko jeden z wielu klonów bestselleru Japończyków. | CHIP