Oto pięć koncepcji zaprezentowanych na tegorocznej konferencji Ubera w Los Angeles:
Aurora Flight Sciences
Aurora Flight Sciences to spółka należąca obecnie do koncernu Boeing niekwestionowanego potentata branży lotniczej, który zakupił ją w ubiegłym roku.
Podczas konferencji szef (CEO) firmy Aurora Flight Sciences, John Langford ubolewał nad faktem, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat technika lotnicza nie poruszyła się ani na krok w kwestii lotniczego transportu na żądanie, czyli – mówiąc wprost – lotniczych taksówek. Jego zdaniem kluczem do dynamicznego rozwoju w tej dziedzinie jest autonomia. Ogólnie firma Langforda specjalizuje się w zdalnym sterowaniu maszynami latającymi i chodzi tu nie tylko o drony, czy widoczną na powyższym zdjęciu hybrydę drona z płatowcem, ale również standardowe pojazdy lotnicze, w których pilot został całkowicie zastąpiony komputerem.
Bell
Kolejną firmą, która przymierza się do zaawansowanej współpracy z Uberem jest Bell (dawniej Bell Helicopters) legendarny producent śmigłowców wykorzystywanych przez amerykańską armię. Co prawda ten projekt już wcześniej widzieliśmy na tegorocznych targach CES. W tym przypadku mamy do czynienia właściwie z zaprojektowaną kabiną pasażerską autonomicznego pojazdu o pionowym wznoszeniu. Uczestnicy konferencji mieli okazję “przymierzyć” się do jej wnętrza za pomocą technologii VR.
Embraer
Brazylijska firma Embraer to kolejny, bardzo doświadczony w branży lotniczej producent śmigłowców i samolotów. Kilka z nich wykorzystuje choćby nasz narodowy, pasażerski przewoźnik – Polskie Linie Lotnicze LOT. Zaprezentowany koncept to – jak widać na ilustracji – pojazd w kształcie dużego drona z charakterystycznym śmigłem w tylnej części. Jak powiedział CEO Embraera, Paulo Cesar Silva “Wspaniały koncept, ale też bardzo duże wyzwanie, bez dwóch zdań”.
Karem Aircraft
Szczególnie ambitnie prezentuje się projekt o nazwie “Butterfly” (w jęz. ang. “motyl”), zaproponowany przez firmę Karem Aircraft. W tym przypadku mamy do czynienia ze skrzyżowaniem drona z płatowcem, który jest wyposażony w cztery turbiny śmigłowe o zmiennej geometrii. Wyróżnikiem tego projektu są znacznie większe śmigła zamontowane na skrzydłach i ogonie, co zdaniem Bena Tignera, CEO firmy Karem Aircraft, ma pomóc w zmniejszeniu zapotrzebowania na energię z akumulatorów. Wolniej obracające się wirniki wytwarzają tyle samo ciągu co znacznie szybciej obracające się mniejsze śmigła, ale za to są znacznie cichsze, a to – zdaniem szefa firmy – może mieć kluczowe znaczenie dla przyjazności tego typu transportu w gęsto zurbanizowanych rejonach. Warto zaznaczyć, że Karem Aircraft oficjalnie potwierdziło, że pracuje nad pełnowymiarowym modelem rzeczywistym projektu “Butterfly”.
Pipistrel Vertical Solutions
Ostatni projekt od razu nam skojarzył się z… A-Wingiem, słynnym, fikcyjnym myśliwcem przechwytującym Rebelii z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Takim pomysłem poszczycił się słoweński startup Pipistrel Vertical Solutions (początkowo nazwany jako Pipistrel Aircraft). To co od razu daje się zauważyć, to fakt, że ta wizualizacja jest pozbawiona elementów charakterystycznych dla pozostałych projektów: widocznych śmigieł. Szczegóły napędu tego pojazdu nie są nam znane, niemniej szef działu badawczo rozwojowego Pipistrel Vertical Solutions, Tine Tomazic zadeklarował, że ten pojazd będzie w stanie pokonywać większe odległości i z większymi prędkościami niż wcześniejsze modele firmy. Patrząc na powyższą ilustrację pozostaje nam czekać, kiedy Uber weźmie udział w bitwie o Endor. | CHIP