Oszuści działali z rozmachem. Prowadzili 7 biur w stolicy Indii, Delhi. Prezentowali się przy tym bardzo wiarygodnie. Jak na przedstawicieli amerykańskiej agencji kosmicznej przystało mówili płynnie po angielsku, nosili markowe zegarki i jeździli limuzynami z uzbrojoną ochroną. Policja zabezpieczyła sprzęt, który zatrzymani określili jako płyty miedziane, a także kombinezony i nalepki, które rzekomo miały chronić przed promieniowaniem. Żaden z panów nie sprecyzował, czy chodzi o promieniowanie kosmiczne czy raczej energię błyskawic. Mamiąc przyszłych inwestorów obiecywali m.in. wyprodukowanie tzw. ściągacza ryżu.
Crime branch has averted a #maritian attack 😀😀 pic.twitter.com/5ZPhOdmiBC
Ściągacz ryżu to bardzo popularne oszustwo w Indiach. Według tamtejszych wierzeń ludowych, metal, który potrafi przyciągać ryż, przynosi również wieczne szczęście i dobrobyt. Z tego powodu oszuści w Indiach sprzedają zwykłe miedziane łyżki za równowartość nawet 30 tysięcy złotych. Trudno się zatem dziwić, że rodzinie Brar udało się wmówić indyjskim biznesmenom, że pracują na zlecenie NASA nad ściągaczem ryżu o dużej mocy. Poniżej możecie zobaczyć jak wygląda oszustwo na “ściągacz ryżu” w praktyce:
Hindusi nabrali prawie 30 osób, które uwierzyły w bajeczkę o pracy nad tymi “kosmicznymi” technologiami. Inwestorzy wpłacali pieniądze m.in. na produkcję kombinezonów, które miały służyć naukowcom do prowadzenia testów sprawdzających możliwość gromadzenia energii elektrycznej z piorunów. “Naukowcom” pomagali także aktorzy, którzy podawali się za urzędników z indyjskiego Ministerstwa Obrony. W ten sposób uwiarygadniali historię jaką Virender i Nitin Brar sprzedawali indyjskim biznesmenom.
Ponieważ sprzedaż energii z błyskawic nie szła tak dobrze, jak można by się spodziewać, panowie postanowili zdywersyfikować źródła dochodów i zajęli się również sprzedażą węży, ponoć niezwykle rzadkich i wg nich mających właściwości lecznicze. Ciekawe, czy NASA wie, że kosmiczny kombinezon to trochę cynfolii, plastiku i srebrne buty do kompletu? | CHIP