Czy faktycznie widać różnice pod kątem zastosowanych technologii? Niekoniecznie. Owszem testowany Passat nie jest aż tak wyrafinowany i “inteligentny” jak Arteon (m.in. w kwestii integracji nawigacji z systemami asystującymi kierowcy), ale testując elektronikę pokładową, systemy multimedialne, łączność z internetem, z urządzeniami mobilnymi czy oprogramowanie wewnętrzne tego auta nie zauważyliśmy, by testowany Passat B8 z rocznika 2018 w odstawał cyfrowo od innych, dziś dostępnych aut z logo VW na masce, które mieliśmy okazję testować.
Pierwsze wrażenie – z zewnątrz dobrze znany Passat
Sylwetka Passata B8 powinna być już dość dobrze znana, auta tej generacji można całkiem często spotkać na polskich ulicach w centrach dużych miast. Co wcale nie oznacza, że jego wygląd się w jakikolwiek sposób zestarzał. Egzemplarz, który mieliśmy okazję testować to auto – jak przystało na pojazd z parku prasowego producenta – bogato wyposażone. Podobnie jak w przypadku naszych poprzednich testów zawsze zwracamy uwagę, czy opisywana funkcja znajduje się w standardzie danej wersji wyposażeniowej (tu: Highline), czy też wymaga dopłaty (wtedy podajemy, w jakiej kwocie). Wróćmy jednak do meritum, czyli do auta. Najpierw spojrzenie z zewnątrz.
Testowany przez nas pojazd, w ładnym srebrnym kolorze, określanym przez producenta jako srebrny “Pyrit” metalik (dopłata 2650 zł) to auto nie udające czegoś czym nie jest. To po prostu sporych rozmiarów (długość 4767 mm, szerokość 1832 mm, wysokość 1516 mm) rodzinne kombi. W tym wydaniu przeznaczone raczej dla bardziej majętnych kierowców ze sportowym zacięciem. 280-konny, dwulitrowy, turbodoładowany silnik benzynowy pozwala osiągnąć pierwsze 100 km/h w czasie zaledwie 5,7 sekundy. O zmianę biegów zadba automatyczna 6-stopniowa skrzynia DSG.
W przedniej części auta najbardziej rzucają się w oczy reflektory LED Top (w tej wersji nie wymagają dopłaty, pod warunkiem, że wybierzemy tzw. Pakiet Business za 1190 zł), z dynamiczną regulacją zasięgu i doświetlaniem zakrętów. Symbol R-Line widoczny na grillu zdradza opcjonalny pakiet stylistyczny, który w testowanym egzemplarzu zastosowany był zarówno na zewnątrz, jak i w środku auta (tzw. pakiet stylistyczny “R-line Exterieur i Interieur” wymagający dopłaty 8750 zł do standardowego wyposażenia wersji Highline).
Nas najbardziej interesują technologiczne, a nie stylistyczne rozwiązania, zatem skupmy się na nich. Widoczna pod tablicą rejestracyjną kamera to element rozwiązania o nazwie System Area View, czyli systemu obserwacji otoczenia przez 4 kamery wraz z kamerą cofania. Jest to wyposażenie opcjonalne, za System Area View trzeba dopłacić 3610 zł.
Tylna kamera (pełniąca funkcję zarówno kamery cofania, jak i elementy podglądu dookólnego, czyli System Area View) ukryta jest pod uchylnym logo VW na klapie bagażnika. Tylne reflektory to podobnie jak przednie, również LED-y, dodatkowo przyciemniane (opcja za 380 zł), na zderzaku łatwo rozpoznawalne czujniki zbliżeniowe przydatne podczas manewrowania i parkowania. Auto jest wyposażone w detekcję ruchu prostopadłego do pojazdu (nazywa się to asystent wyjazdu). Oznacza to, że jeżeli np. wyjeżdżamy tyłem z miejsca parkowania położonego prostopadle do kierunku jazdy (do ulicy), samochód uprzedzi nas o ewentualnym pojeździe (może to być zarówno samochód, jak i motocykl, czy rowerzysta) nadjeżdżającym z boku. System ten rozpoznaje również pieszych, co przyda się z pewnością podczas manewrowania na zatłoczonych parkingach centrów handlowych. Rozwiązanie to wykorzystuje zarówno zbliżeniowe czujniki ultradźwiękowe, jak i zamontowane w aucie czujniki radarowe. To część pakietu Drogowego Plus, który kosztuje 5910 zł
Testowany egzemplarz pozbawiony był cyfrowych dodatków do bagażnika. Nie znaleźliśmy tu automatycznego zamykania klapy pokaźnych rozmiarów bagażnika (w końcu do sporych rozmiarów kombi), ani czujników ułatwiających np. otwieranie bagażnika machnięciem nogą. Skoro o otwieraniu i zamykaniu mowa, testowany Passat wyposażony był w bezkluczykowy dostęp czyli tzw. System Keyless Access, jak nazywa to rozwiązanie Volkswagen. Mając kluczyki w kieszeni, kierowca otworzy drzwi pojazdu dotknięciem klamki. Również uruchamianie pojazdu sprowadza się do naciśnięcia przycisku Start (oczywiście kluczyk musi być w tym czasie w pojeździe). Keyless Access w testowanym pojeździe był zintegrowany z autoalarmem wyposażonym w niezależne zasilanie, funkcją dozoru wnętrza i czujnikiem przechyłu, o ile jednak Keyless Access jest częścią pakietu, to wspomniany autoalarm jest dodatkowo płatną opcją. Cena? 1890 zł.
W lusterkach bocznych znaleźliśmy kolejne dwie kamery stanowiące elementy systemu Area View. Lusterka wyposażono także w oznakowanie ostrzegawcze przed obiektem znajdującym się w martwej strefie obserwacji.
Passat w środku i efekt déjà vu
Wnętrze Passata jest funkcjonalne, ale też Volkswagen nie sili się specjalnie na oryginalność i praktycznie identyczny układ poszczególnych elementów wyposażenia pokładowego znajdziemy w innym testowanym wcześniej przez nas aucie z koncernu z Wolsfburga. Zapraszamy do zabawy w stylu “znajdź różnice” :
Spójrzcie uważnie na dwie powyższe fotografie. Która z nich przedstawia wnętrze Passata? Nie będziemy trzymać was w niepewności. Opisywany tu VW Passat Variant Highline to zdjęcie dolne. Natomiast zdjęcie górne przedstawia wnętrze testowanego przez nas wcześniej VW Arteona R-Line. Oczywiście to Passat jest autem starszym (technologicznie, bo nie produkcyjnie – testowy egzemplarz wyprodukowano w 2018 roku), więc – teoretycznie – należałoby powiedzieć, że to wnętrze Arteona wygląda jak wnętrze Passata. Warto jednak zauważyć że wnętrze testowanego modelu różni się od wnętrza Passata z 2014 roku. Niby ta sama generacja, ale tutaj mamy już w pełni dotykowy ekran systemu Discover Pro drugiej generacji (to ten ekran w konsoli środkowej), którego w 2014 roku po prostu jeszcze nie było. Wówczas Passaty wyposażane były w ekran z fizycznymi przyciskami i pokrętłami.
Wnętrze Passata Varianta wygląda jak… wnętrze Volkswagena. Rozmieszczenie poszczególnych przycisków funkcyjnych jest podobne praktycznie w każdym modelu tej marki. Obok głośnika (w testowanym modelu stanowił on element systemu dźwiękowego Dynaudio Confidence – dodatkowej opcji w cenie 4330 zł) widoczne są standardowe przycisk zamknięcia/otwarcia zamków z wnętrza auta.
Nieco niżej zestaw przycisków regulacyjnych szyb i lusterek bocznych. Pakiet Lusterka czyli elektroniczna ich regulacja to standardowe wyposażenie wersji Highline Passata. Boczne szyby testowego egzemplarza były dźwiękoszczelne, a tylna i tylne boczne jeszcze dodatkowo przyciemniane – to również dodatkowy koszt: 3150 zł.
Passat: ekrany i inteligencja pojazdu
Kierując testowym egzemplarzem Passata Varianta mieliśmy przed oczami dobrze już nam znany z testów innych modeli VW cyfrowy ekran ciekłokrystaliczny Active Info Display (opcja w cenie 2130 zł). Zakres personalizacji tego ekranu jest równie szeroki jak w testowanym wcześniej np. Tiguanie. Kierowca ma wybór, jakiego typu informacje mają być prezentowane na wirtualnej desce rozdzielczej. Co więcej, auto może zapamiętać kilka profili kierowców i każdy z nich (rozpoznawanie po kluczyku, albo poprzez wybór profilu w systemie komputerowym auta) może mieć “własny” zestaw informacji na ekranie Active Info Display. Profilowaniu podlega również ustawienie fotela (testowy Passat był wyposażony w fotele z pamięcią ustawień (standardowe wyposażenie), ale już bez masaży dla kierowcy) czy ustawienie ambientowego oświetlenia wnętrza.
Volkswagen dopracował oprogramowanie rozpoznające głos (w języku polskim) w polskich autach, co mieliśmy już okazję sprawdzić w poprzednio testowanych modelach. Również Passat pod tym względem nie zawodzi. Kierowca może głosem zażądać połączenia z kontaktem z książki telefonicznej (po uprzednim sparowaniu smartfonu z pokładowym systemem komunikacyjnym), jak również wydawać polecenia nawigacji samochodowej.
Na przykład po wypowiedzeniu frazy “Prowadź do [tu podajemy adres zaczynając od miasta, potem ulica i numer]” system powinien rozpoznać wypowiadane zdanie i wyświetlić na widocznym w konsoli środkowej ekranie systemu Discover Pro 2 generacji stosowne potwierdzenie. System rozpoznawania głosu nie działa idealnie, ale nieprawidłowe rozpoznanie jest natychmiast widoczne, po prostu na liście propozycji będą wyświetlane inne adresy od przez nas oczekiwanych, więc nie ma ryzyka że auto w wyniku złego zrozumienia wyprowadzi nas na manowce. W dłuższej perspektywie rozpoznawanie głosu to system użyteczny, bo w większości przypadków auto rozumie kierowcę. Można się przyzwyczaić do obsługi wybranych funkcji cyfrowych pojazdu tym sposobem. Warto też zaznaczyć, że system “uczy się” naszego głosu i z czasem coraz lepiej będzie nas rozumiał.
Dostęp do większości systemów pokładowych nie wymaga odrywania rąk od kierownicy, to głównie zasługa dobrze nam już znanej kierownicy wielofunkcyjnej.
Po lewej stronie kierownicy mamy m.in. przyciski aktywacji ACC (aktywny tempomat), jest on wymagany, by działały również pozostałe systemy asystujące kierowcy, czyli: Traffic Jam Assist (asystent jazdy w korku), Rear Traffic Alert (asystent ostrzegający przed zagrożeniem z tyłu), Lane Assist (asystent utrzymania pojazdu na pasie ruchu), czy Front Assist (współpracujący z pozostałymi systemami, a także odpowiedzialny za wykrywanie pieszych, zwierząt i innych przeszkód na drodze).
Wszystkie z wymienionych systemów asystujących sprawdziliśmy w praktyce. Ponieważ z wcześniejszych testów wiedzieliśmy, czego się spodziewać, możemy jedynie napisać, że tym razem obyło się bez rozczarowań. Testowane auto po ustawieniu zadanej prędkości w aktywnym tempomacie (ACC), sprawnie rozpoznawało pojazdy, do których się zbliżaliśmy (zasługa systemu Front Assist) i automatycznie dostosowało prędkość do poprzedzającego samochodu. W razie całkowitego zatrzymania do głosu dochodził system Start-Stop wyłączający silnik podczas postoju (system ten potrafi również odzyskiwać energię podczas hamowania), co pozwalało zaoszczędzić paliwo. Start-Stop jest w Passacie Highline wyposażeniem standardowym.
Testowany Passat wyposażony był również w system rozpoznający zmęczenie kierowcy (wyposażenie standardowe wersji Highline) współpracujący z systemem Emergency Assist (część pakietu Drogowy Plus, który kosztuje 5910 zł). Oznacza to, że auto w razie puszczenia rąk z kierownicy przez chwilę prowadzi pojazd po właściwym pasie (to zasługa aktywnego systemu Lane Assist), by po chwili wyświetlić komunikat na ekranie. Jeżeli dalej kierowca nie reaguje, auto wyemituje głośny ostrzegawczy sygnał. Dalszy brak reakcji spowoduje przyhamowanie auta (co ma ew. “wybudzić” kierowcę), a gdy dalej kierowca nie reaguje, auto powoli się zatrzyma i uruchomi światła awaryjne.
Testowane auto wyposażone jest również w system rozpoznawania znaków drogowych, ten sam, który w testowanym przez nas Tiguanie Allspace nie działał właściwie. Tutaj działał, auto poprawnie rozpoznawało ograniczenia prędkości i prezentowało stosowne informacje na ekranie nawigacji, ekranie Active Info Display oraz na wyświetlaczu przeziernym (Head-Up Display – opcja dodatkowa za 2340 zł). Samochód ostrzegał również kierowcę (przy założeniu że odpowiednie systemy były aktywne), gdy prędkość w danym rejonie była przekroczona o ustalony (również przez kierowcę) próg tolerancji (może on wynosić od 0 do 20 km/h ponad ograniczenie w danym miejscu).
Passat jest jednak trochę “głupszy” od Arteona, w którym osiągnięto wyższy poziom zespolenia systemów asystujących z nawigacją pokładową. Arteon samodzielnie wyhamuje do właściwej prędkości podczas wjazdu na teren zabudowany (rozpozna ograniczenie prędkości i zaingeruje w układ hamulcowy), Passat ograniczy się do stosownego powiadomienia kierowcy, ale ten wyhamować powinien sam. Arteon wytraci również prędkość, gdy mimo poruszania się na prostej drodze, trasa wytyczona w pokładowej nawigacji wymaga dokonania ostrego zakrętu. Passat takich “bajerów” jest pozbawiony i o wytracenie prędkości przed manewrem, o którym informuje nawigacja, musi zadbać sam kierowca.
O ile lewa strona kierownicy to systemy asystujące, to prawa pozwala sterować komunikacją (rozmowy telefoniczne, rozpoznawanie głosu, nawigacja), a także multimedialmi (zmiana utworu) czy ustawieniem widoków na ekranie Active Info Display (tym za kierownicą).
Multimedialny system VW Infotainment obsługuje szeroki zakres nośników i formatów danych. W naszym przypadku korzystaliśmy z możliwości połączenia mobilnych urządzeń za pomocą interfejsu Bluetooth, ale oprócz tego posiadacz pojazdu może odczytywać muzykę, zdjęcia i filmy z płyt CD/DVD czy kart SD.
Konsola przycisków widoczna przy skrzyni biegów jest prawie pusta. Pod okrągłym przyciskiem Start odpowiedzialnym za rozruch i wyłączenie auta znaleźliśmy jedynie przełącznik trybu ustawienia aktywnego zawieszenia DCC (do dyspozycji jest kilka trybów ustawień, m.in. Sport, Normal, Comfort, Eko lub tryb personalizowany o nazwie Individual).
Umieszczony w konsoli środkowej ekran systemu Discover Pro 2 generacji to klucz do funkcji multimedialnych i internetowych w testowanym aucie, jak również w innych autach VW wyposażonych w ten system. Przy okazji warto zwrócić uwagę na pasek przycisków umieszczony nad tym ekranem, jest tam m.in. włącznik kamer ułatwiających manewry, czy przycisk uaktywniający system Park Assist, czyli asystenta parkowania. To m.in. wyjaśnia częściowo niewielką ilość przycisków przy skrzyni biegów, bo np. w Golfie Variancie z systemem Discover Pro 2 generacji i asystentem parkowania (taki pojazd testowaliśmy wcześniej) przycisk aktywujący asystenta parkowania umieszczony był właśnie w konsoli przy skrzyni biegów.
System Park Assist w testowanym Passacie spisywał się bardzo dobrze, zarówno w parkowaniu prostopadłym, jak i równoległym (tzw. “koperta”) niezależnie od tego, czy manewr ten chcieliśmy zrobić przodem czy tyłem. Mieliśmy też sytuację, kiedy trzeba było zaparkować auto równolegle przy bardzo niewielkiej ilości miejsca. System wykrył, że parkowanie przodem się nie uda, ale tyłem komputer Passata skutecznie poprowadził testera przez cały manerw dokonując jednocześnie kilku korekt (były konieczne ze względu na ograniczone miejsce pomiędzy samochodami). Dość napisać, że Park Assist zdał egzamin i wcisnął auto w lukę o długości większej zaledwie o ok. 25 cm z przodu i tyle samo z tyłu auta. Niestety, Park Assist nie jest standardowym wyposażeniem wersji Highline, obecność tego systemu na pokładzie to opcja dostępna w cenie 1050 zł.
Pokładowy system komputerowy można połączyć ze smartfonem na kilka sposobów. Aby móc rozmawiać przez system głośnikowy auta za pomocą naszego smartfonu wystarczy połączenie przez Bluetooth. Oprócz tego VW oferuje jeszcze dodatkową warstwę komunikacyjną o nazwie App-Connect. Rozwiązanie to opisywaliśmy już podczas naszych poprzednich testów aut VW, najlepiej działa Apple CarPlay, Android Auto wciąż w naszym kraju oficjalnie nie funkcjonuje.
Jedną z funkcji wbudowanych w pokładowy system informacyjny jest rozwiązanie o nazwie Think Blue. To również znamy już z poprzednich modeli VW, w skrócie chodzi o nauczenie kierowcy oszczędnej jazdy. W przypadku testowanego Passata jest to o tyle uzasadnione, że przy 280-konnym silniku ekonomiczna jazda przekłada się na realne oszczędności.
Przeszukując funkcje pokładowego menu, oprócz cech opisywanych już podczas poprzednich testów aut VW z systemem Discover Pro 2 generacji, znaleźliśmy też funkcję antyalergicznego filtrowania kabiny. To element wbudowanej klimatyzacji Air Care Climatronic – tym razem to nie opcja, lecz standardowe wyposażenie wersji Passata Highline.
Ile to wszystko kosztuje? VW Passat Variant Highline 2.0 TSI 4Motion 206kW z wersji z automatyczną, 6-stopniową skrzynią DSG bez opcjonalnych dodatków jest wyceniany przez producenta na kwotę 181 990 zł. Auto, które mieliśmy okazję testować jest jednak pełne dodatkowych udogodnień, które podnoszą cenę do 234 840 zł. Z drugiej strony nowego Volkswagena Passata Varianta (czyli kombi) w najtańszej wersji Citi bez żadnych opcjonalnych dodatków można mieć za 84 490 zł, trzeba tylko pamiętać, że w tym przypadku mowa o znacznie mniejszym silniku (1.4 TSI o mocy 125 KM), skrzyni manualnej i praktycznym braku wszystkich elektronicznych systemów i dodatków jakie były w opisywanym przez nas modelu. No może poza systemem Park Pilot z czujnikami parkowania i komputerem pokładowym z małym, monochromatycznym wyświetlaczem. | CHIP